Przymiarki do takich farm wiatrowych trwają obecnie na terenie gminy Zduny. W sąsiedztwie Złakowa Kościelnego, Złakowa Borowego, Złakowa Nowego i Retek firma Windprojekt z Inowrocławia podpisała już z rolnikami 17 umów przedwstępnych na dzierżawę gruntu pod wiatraki. Błażej Boryna, prawnik tej firmy powiedział, że docelowo chce ona na tym terenie ulokować do 25 wiatraków. Inwestycję ocenia jako poważną, choć przyznaje, że obecnie Windprojekt prowadzi kilkadziesiąt podobnych przygotowań na terenie całego kraju. Jeśli nie będzie problemów, wiatraki mogą jego zdaniem stanąć pod Złakowem już za dwa lata. Dobry interes dla rolnika Wójt gminy Zduny Jarosław Kwiatkowski powiedział nam, że gmina nie angażuje się w powstawanie siłowni, ale jest w kontakcie z firmą. Jak przyznał dotąd nie ma problemów z lokalizacją, choć bał się, że dojdzie do konfliktów między właścicielami działek. Roczny dochód dla właściciele gruntu z tytułu stojącego na nim wiatraka to kilkanaście tysięcy złotych. Błażej Boryna nie chciał rozwijać w rozmowie z nami tego tematu. Jego zdaniem rozmawianie o pieniądzach nie robi dobrze inwestycji. Powiedział, że kwoty te zależne są od tego jak dużo terenu będzie wykorzystane pod drogi dojazdowe i posadowienie wiatraka - ale firma stara się jednak generalnie je uśredniać, by nie był to powód do konfliktów między sąsiadami. Zresztą wiatrowi inwestorzy, by uchronić się przed protestami sąsiadów, także i im proponują pieniądze. Wiatraki o takich gabarytach jak te pod Złakowem muszą stać w odległości co najmniej 500 m od zabudowań ludzkich i także w określonej odległości od siebie. Firma musi także brać pod uwagę wyniki np. pomiaru hałasu i wielu innych czynników. Dlatego dowolne ich posadowienie, spełniające oczekiwania wszystkich, jest trudne - ale nie niemożliwe. Energetycy są gotowi Błażej Boryna z Windprojektu powiedział, że budowa farmy wiatraków na terenie Złakowów i Retek jest na etapie bardzo wczesnym, obejmującym projektowanie. Po podpisaniu umów firma wystąpiła do Zakładu Energetycznego Łódź Teren o warunki włączenia farmy do sieci energetycznej. Rzecznik Zakładu Energetycznego Łódź-Teren Bartosz Wiśniewski powiedział nam, że nie ma przeszkód by wydać stosowną pozytywną decyzję w ciągu miesiąca. - Stan sieci energetycznej w tym rejonie jest w stanie umożliwiającym nam bezproblemowe włączenie farmy do sieci, bez konieczności dokonywania z naszej strony inwestycji. To inwestor, który wybuduje farmę musi wybudować sieć, która będzie "zbierać " z niej prąd i w określonych przez zakład parametrach dostarczać ją do sieci energetycznej. Zakład jest zobowiązany odgórnymi przepisami do przyjmowania energii od producentów wykorzystujących alternatywne źródła energii. A takimi są wiatraki. Przed Windprojektem jednak jeszcze długie schody, zanim odda energię wyprodukowaną przez farmę do sieci. Firma musi wystąpić do gminy o przyjęcie planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu gdzie chce posadowić wiatraki. W tej chwili planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu nie ma, jest za to studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania gminy, które nie wszędzie dopuszcza budowę siłowni wiatrowych, więc i ono musi zostać zmienione przez radnych. W międzyczasie prowadzone mają być prace nad raportem oddziaływania na środowisko, w nim musi być ujęty monitoring ptaków oraz wpływ siłowni na ich obecność na danym terenie. Jeśli nie będzie protestów mieszkańców i organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną przyrody, to droga do uzyskania decyzji środowiskowej wydawanej przez wójta gminy, wykonania projektu i uzyskania pozwolenia na budowę będzie otwarta. Przyrodnicy już alarmują Jeśli... Problem w tym, że protesty mogą być. Zgodnie z planami Windprojektu wiatraki mają stanąć w odległości ok. 1km od Słudwi i jej rozległej doliny. Miejsce to, jest miejscem gromadzenia się nawet kilkunastotysięcznych stad północnych gęsi w okresie ich wiosennej migracji. Obserwacje przyrodnicze prowadzą tam zarówno amatorzy jak i zawodowi ornitolodzy. Oprócz gęsi zbożowej i białoczelnej zatrzymujących się tam w podróży na północ, w dolinie obecne są też czajki i siewki złote. Ta pierwsza pozostaje w dolinie na lęgach i to tak licznie, że trudno jest już, biorąc pod uwagę ciągły spadek jej liczebności znaleźć podobne miejsce w województwie łódzkim. Oprócz tego na łąkach pod Złakowem licznie pojawiają się bataliony. Legną się też: rycyki, krwawodzioby, słychać skryte derkacze, można bez problemu zobaczyć lęgnące się tu żurawie czy drapieżne błotniaki łąkowe, czasem wiosną pojawi się bielik czy nawet sokół wędrowny. Na rozlewiskach siadają duże stada kilku gatunków kaczek: rożeńce, świstuny, krakwy, zdarza się nawet rzadki ohar. Łąki pod Złakowem wyglądają tak, jakby czas na nich zatrzymał się wiele lat temu i zmienny w środowisku je ominęły. W związku z tym Mazowiecko-Świętokszyskie Towarzystwo Ornitologiczne i Towarzystwo Przyrodnicze Bocian złożyły wnioski o objęcie doliny Słudwi oraz Doliny Przysowy ochroną w ramach programu sieci Międzynarodowych Ostoi Ptaków IBA oraz Natury 2000 - ich pierwsza weryfikacja na szczeblu Ministerstwa Ochrony Środowiska jest pozytywna. Dlatego też M-STO, TP Bocian zabrać w tej sprawie głos, by zablokować inwestycje. Według nich, gdyby powstały wiatraki, niewykluczone byłyby kolizje ptaków z elektrowniami. - Rejon Złakowa to jedno z największych miejsc koncentracji wiosennych przelotnych ptaków wodno-błotnych. Nie negujemy potrzeby budowy elektrowni wiatrowych, lecz ich lokalizacja nie może stać w sprzeczności z ochroną przyrody. Proponujemy rozważenie innej lokalizacji - mówi dr Sławomir Chmielewski z M-STO - Chętnie wskażemy takie tereny, tak aby nie były kolizyjne dla ptaków migrujących. Jak dowiedzieliśmy się z nieoficjalnego źródła, monitoring ptaków wykonany dla siłowni mających powstać w okolicach Przemysłowa i Wyborowa - to po sąsiedzku ze Złakowem, wypadł negatywnie. Błażej Boryna z Windprojektu powiedział nam, że firma decydując się na wykonanie raportu o oddziaływaniu na środowisko kwestie monitoringu ptaków zleca zazwyczaj ornitologom miejscowym, znającym teren. Jak podkreślił, intencją firmy nie jest wchodzenie w teren na siłę, ale z rozwagą. Zebrania w sprawie wiatraków pod Bąkowem, Bogorią i Jackowicami Na terenie gminy jest już jednak obecna także inna firma chcąca ustawić kilkadziesiąt wiatraków - Windvest z Gdyni. Myśli ona o lokalizacjach, nie tylko pod Złakowem, ale także w okolicach wsi Bąków Górny, Bąków Dolny, Bogoria Dolna, Górna oraz Pofolwarczną, a także Jackowice. Tam mają powstać siłownie wiatrowe o wysokości 136 m i mocy 1MW. I choć lokalizacje te już na starcie, przynajmniej niektóre z nich, wydają się wątpliwe, a to ze względu na bliskie sąsiedztwo już wyznaczonego obszaru Natura 2000, firma wystąpiła do gminy z prośbą o pomoc w organizowaniu spotkań z mieszkańcami. Zaplanowano je na 7 października. I tak: o 10.00 odbędzie się ono w Domu Ludowym w Bąkowie, o godz. 12.00 w Domu Ludowym w Jackowicach i o 14.00 w Domu Ludowym w Złakowie Kościelnym. Tomasz Bartos