W tegorocznym programie Dni Pamięci znalazły się wystawy, spektakle, koncerty muzyczne oraz wykłady. Pierwszego dnia otwarto wystawę "Tu nie latają motyle", która pierwszy raz trafiła do Polski. To wyjątkowa ekspozycja złożona ze zgromadzonych przez instytut Yad Vashem prac dzieci przetrzymywanych podczas II wojny światowej w Terezinie, położonym niespełna 100 km od stolicy Czech. - Częścią tej wystawy jest też "bajka łódzka". To komiks, który narysował nauczyciel, który chciał pomóc dzieciom przetrzymywanym w obozie. Próbował przekonać je do tego, że muszą pracować, żeby przeżyć - powiedziała kurator wystawy Ernestyna Hanf Boksenbaum. Tytuł wystawy, nad którą patronat medialny objęła Polska Agencja Prasowa, nie jest przypadkowy. "Tu nie latają motyle" to początkowe słowa tekstu wyrytego na murach obozu przez jedno z 15 tys. dzieci (najmłodsze miało trzy lata), które były przetrzymywane w Terezinie. Obóz przeżyło 100 dzieci. Podczas uroczystości otwarcia tegorocznych Dni Pamięci w Muzeum Miasta Łodzi przewodniczący zarządu głównego Towarzystwa Społeczno Kulturalnego Żydów w Polsce Artur Hofman podkreślił, że oddając cześć ofiarom Holocaustu powinniśmy jednak pamiętać o tym, co było dobre w długiej historii polsko-żydowskiej. - Jest ona tak bogata i tak długa, że warto do niej sięgać i wyciągać z niej raczej to, co jest dobre, co łączy, co jest naszą wspólną pamięcią. Zapominamy, że w tej naszej wspólnej i długiej, prawie tysiącletniej historii przeważnie było dobrze, a Polska była krajem gościnnym dla żydów. Zdarzyło się jednak tak, jak się zdarzyło. Obca siła spowodowała, że stała się Polska cmentarzyskiem żydów. Żydów z Polski i reszty Europy. Pamiętając o tym co przykre, chcemy jednak też pamiętać o tym, co dobre - powiedział Hofman. Dodał, że choć po wojnie żydów w Polsce zostało niewielu, to cały czas chcą oni przypominać o tym, że nadal tu żyją. - Ta niewielka grupka jest w Polsce i pamięta, ale przede wszystkim żyje. Ta żywotność kultury żydowskiej jest bardzo ważna, bo Hitler chciał, abyśmy zostali usunięci z kart historii - dodał. Po oficjalnym otwarciu III Dni Pamięci uczestnicy obchodów przenieśli się z Muzeum Miasta Łodzi na stację-pomnik Radegast, gdzie złożono wieńce w hołdzie mieszkańcom łódzkiego getta, którzy z tej stacji byli przez hitlerowców wywożeni do miejsc zagłady. Na zakończenie pierwszego dnia obchodów w Muzeum Miasta Łodzi odbędzie się koncert zespołu Klezmafour. W poniedziałek organizatorzy Dni Pamięci oprowadzać będą po wystawie "Pomiędzy Życiem a Śmiercią... Dzieje Litzmannstadt Getto 1940 - 1944", znajdującej się w Muzeum Tradycji Niepodległościowych Stacja Radegast. Odbędą się również wykłady: "Muzeum Historii Żydów Polskich - Przywracanie pamięci o tysiącu lat historii" oraz "Życie kulturalne w łódzkim getcie". Oba odbędą się na Małej Scenie Teatru im. Stefana Jaracza. Tego samego dnia - również na Małej Scenie - zaprezentowany zostanie monodram muzyczny Marty Andrzejczyk "Kim jest Wiera Gran". We wtorek, na Małej Scenie Teatru im. Jaracza odbędzie się prezentacja "Muzeum Historii Żydów Polskich" Galeria Ulicy i projekcja filmu "Powrót - Artur Rubinstein w Polsce" w reż. Krzysztofa Rogulskiego. Na zakończenie zaplanowano spektakl "Jajo węża", którego akcja toczy się w Berlinie w latach 20. ub. wieku. Do wtorku, w Teatrze Jaracza prezentowana będzie również wystawa Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma "Przybyli, Odeszli Są: Żydzi polscy". Łódzkie Dni Pamięci organizowane są z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu uchwalonego w 2005 r. przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Dzień ten obchodzony jest 27 stycznia, w rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau w 1945 r. Organizatorami III Dni Pamięci w Łodzi są: Towarzystwo Społeczno Kulturalnego Żydów w Polsce, Teatr im. Jaracza oraz Urząd Marszałkowski w Łodzi.