Wczoraj o 20. na ulicy Strzelców Kaniowskich w Łodzi do 15-letniej dziewczynki podeszły 4 koleżanki i jeden kolega. Pierwsza zaczepiła ją 12-latka, która uderzyła ją w twarz za rzekome plotki rozpowiadane na jej temat. Potem cała gromadka zaciągnęła ją na podwórko jednej z kamienic i kazała oddać pieniądze oraz spodnie. Dziewczynka wróciła do domu i o wszystkim opowiedziała rodzicom. Znała sprawców z widzenia, więc z policjantami udała się do domu 12-letniej prowodyrki zajścia. Znaleziono u niej skradzione spodnie. Okazało się, że mała złodziejka jest już notowana, za kradzież telefonu komórkowego.