Dodał, że sąd przedłużył również o kolejny miesiąc areszt dla drugiego z podejrzanych w tej sprawie 23-letniego Bartłomieja K., któremu śledczy zarzucają nieudzielenie pomocy osobie będącej w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Rafałowi N. grozi kara dożywotniego więzienia, jego koledze, Bartłomiejowi K. - do trzech lat pozbawienia wolności. Do zbrodni doszło w połowie lutego tego roku na głównej ulicy miasta - Piotrkowskiej. 20-letni chłopak i dziewczyna bawili się w jednym z pubów. Po wyjściu z lokalu usiedli na murku i rozmawiali. Gdy obok nich przechodziło dwóch mężczyzn, jeden z nich, Rafał N., potknął się o nogę dziewczyny. Wrócił, uderzył ją otwartą dłonią w twarz i odszedł (jest też podejrzany o naruszenie nietykalności cielesnej kobiety). Na ciele ofiary stwierdzono 11 ran od noża 20-latek pobiegł za napastnikiem. Ten wyciągnął nóż i kilkanaście razy ugodził chłopaka. Jak się później okazało, na ciele ofiary stwierdzono 11 ran od noża. Tego samego dnia policja zatrzymała 20-letniego Rafała N. i jego kolegę - 23-letniego Bartłomieja K. Młodszy z mężczyzn początkowo przyznał się do zbrodni, później jednak zmienił zdanie i twierdził, że chciał jedynie nastraszyć ofiarę. Zadając ciosy - jak mówił - był przekonany, że trafia w kurtkę. Obaj podejrzani nie potrafili wytłumaczyć swojego zachowania, twierdzili, że byli pod wpływem alkoholu i narkotyków. Według prokuratury, w śledztwie udało się pozyskać większość materiału dowodowego, łącznie z ekspertyzą daktyloskopijną i biologiczną. Na nożu, który sprawca porzucił na ulicy, ujawniono odciski palców Rafała N.; ślady krwi ofiary znaleziono także na ubraniu drugiego z podejrzanych. W ub. tygodniu Rafał N. trafił na obserwację sądowo-psychiatryczną.