Przed sądem oskarżony przyznał się do winy. Sąd częściowo utajnił jego wyjaśnienia uznając, że mogą one naruszać dobre obyczaje i z uwagi na dobro pokrzywdzonego. Według prokuratury do zbrodni doszło w lipcu ubiegłego roku na działkach rekreacyjnych w miejscowości Zofia w gminie Osjaków (Łódzkie). Przypadkowy działkowicz zauważył w jednym z domków zwłoki 62-letniego właściciela działki. Ustalono, że na stałe mieszkał on samotnie w Sosnowcu, ale często przyjeżdżał na działkę. Ofiara miała skrępowane taśmą klejącą ręce i nogi; mężczyzna zginął od ciosów nożem. Policjanci odnaleźli na miejscu narzędzie zbrodni - nóż kuchenny. Z domku zrabowano telefon komórkowy, łańcuszek, obrączkę i kartę bankomatową należące do 62-latka. Z ustaleń śledczych wynikało, że w czasie pobytu na letnisku mężczyzna poznał kilku miejscowych mężczyzn i przyjmował ich u siebie. Wśród nich był m.in. 23-letni Sylwester M., który jako ostatni był tam widziany. Dzień po zabójstwie policjanci "namierzyli" i zatrzymali go na stacji benzynowej w jednej z okolicznych miejscowości. W czasie przeszukania znaleziono przy nim pieniądze, telefon komórkowy, zrabowaną kartę bankomatową oraz bilet autobusowy na wyjazd do Anglii. 23-latek zdążył już wypłacić z konta ofiary 1800 złotych. Sylwester M. - mimo młodego wieku - był w przeszłości już siedmiokrotnie karany. Wcześniej przebywał w placówkach wychowawczych, a w dzieciństwie leczył się z szpitalu psychiatrycznym. Za zabójstwo grozi mu kara dożywotniego więzienia.