Łódzka prokuratura zapowiada odwołanie od decyzji sądu. Postawiła mężczyźnie zarzut spowodowania pod wpływem alkoholu wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Do wypadku doszło w ubiegłym tygodniu. Damian B. razem z trzema kolegami pił alkohol w czasie wspólnej imprezy. Kierowca bmw zaproponował, że wszyscy pojadą bawić się dalej w inne miejsce. Dwaj trzeźwiej myślący koledzy próbowali schować kluczyki od samochodu. Damian B. jednak je odzyskał i zabrał do samochodu znajomego. Świadkowie mówią, że zachowywał się niczym na torze wyścigowym, kręcił samochodem piruety i pruł przed siebie jak szalony. W pewnym momencie stracił kontrolę nad autem. Skosił 17 słupków i uderzył w drzewo rozbijając auto. Pasażer zginął na miejscu, a Damian B. wyszedł z auta o własnych siłach. Kierowca miał 1,6 promila alkoholu we krwi. Niedawno usłyszał wyrok za spowodowanie wypadku drogowego. Teraz grozi mu 12 lat więzienia.