We wtorek w Urzędzie Miasta Łodzi podpisany został akt notarialny. Miasto wpłaciło pierwszą ratę w wysokości 25 mln złotych. Zgodnie z umową drugą ratę - 35 mln zł - miasto ma zapłacić do końca stycznia przyszłego roku, a ostatnią transzę - 13 mln zł - w 2011 r. Prezydent Łodzi przyznał, że miasto kupiło tereny z ponad 50- proc. bonifikatą. Wcześniej zgodę na ich odkupienie wyraziła Rada Miejska. - Będziemy musieli ten teren oczyścić z pewnych budynków, być może trzeba będzie częściowo doprowadzić media miejskie, a potem będziemy określali dokładne przeznaczenie tego terenu - mówił na konferencji prasowej prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Zaznaczył, że tereny też mogą zostać wykorzystane m.in. do rozbudowy znajdujących się w sąsiedztwie Ogrodu Zoologicznego czy Ogrodu Botanicznego. - Myślę, że taki niemały kawałek zielonego miejsca łodzianie przyjmą z radością - podkreślił Kropiwnicki. Bydgoski oddział WAM wszedł w posiadanie tej nieruchomości dwa lata temu, kiedy została ona uznana jako zbędna dla obronności kraju. Na rynku promował ją jako "Prawie jak Central Park". Od dłuższego czasu trwały też negocjacje z władzami Łodzi dotyczące sprzedaży jej miastu. - Uznaliśmy, że tak duży obszar istotny dla organizmu miejskiego nie może być zagospodarowany w sposób przypadkowy. Cały czas prowadziliśmy negocjacje z miastem i staraliśmy się, by zakończyły się one sukcesem - podkreślił dyrektor regionalny WAM w Bydgoszczy Jan Moś. - Te negocjacje jak i sprzedaż odbyły się w sposób konstruktywny i w pewnym sensie powinniśmy być wzorem dla innych podmiotów publicznych w jaki sposób powinno się negocjować i zamykać tego rodzaju transakcje - uważa prezes WAM Paweł Kossecki. Obie strony nie chciały ujawnić ile podmiotów było zainteresowanych kupnem tych terenów. Prezydent Łodzi zapowiedział, że na terenie dawnego poligonu nadal będą prowadzone prace związane z ujawnieniem miejsc pochówku osób, które zostały na tym terenie zamordowane w czasie II wojny światowej i okresie represji stalinowskich. Ekipa archeologów sprawdzając informację o pochowaniu w tym miejscu kapitana Stanisława Sojczyńskiego - Warszyca natrafiła tam w ub. roku na szczątki kilkudziesięciu osób zamordowanych przez Niemców w 1939 roku. Miejsce pochówku kapitana jest nadal nieznane. - Zanim cokolwiek na tym terenie zaczniemy robić, to chcemy przeprowadzić tam badania, które ustalą czy oprócz tych stanowisk, które już zostały rozpoznane znajdują się tam także jakieś inne - zapowiedział Kropiwnicki.