Poruszenie wśród internautów wywołało zdjęcie wychudzonej wielbłądzicy przygotowującej się do sobotniego show. "Tak wyglądają zwierzęta w cyrku, który zawitał do Radomska" - podpisano fotografię udostępnioną na "Spotted: Radomsko". Jak donosi "Gazeta Radomszczańska", tego samego dnia - na polecenie Powiatowego Lekarza Weterynarii - weterynarz Marek Barski skontrolował stan wszystkich zwierząt mających wystąpić w weekendowym przedstawieniu. Może być chora "Jest bardzo dobry, zwierzęta nie są głodzone. Ta wielbłądzica jest karmiącą matką. Cielak, który pije tylko jej mleko, waży około 200 kg. U niej stwierdziłem ubytki w tkance tłuszczowej i mięśniowej. Ponieważ jest normalnie karmiona, może to wskazywać na jakąś chorobę, ale potrzebne są dokładne badania" - mówił. Właściciel cyrku podpisał protokół z oględzin. Zaznaczono w nim, że samica nie wystąpi w pokazie. Miała też zostać przetransportowana w miejsce stałego postoju cyrku. - Ten pan zadzwonił przy mnie, żeby do Radomska przywieziono jeszcze dzisiaj innego wielbłąda, a ta wielbłądzica wraz z cielakiem jeszcze dzisiaj mają wyjechać - mówił w sobotę weterynarz. Barski podkreślił, że wielbłądzica nie powinna być też w długiej trasie. Zaangażowano prawnika Lokalni działacze prozwierzęcy zapowiadają, że sprawy tak nie zostawią. Zaangażowano prawnika. Dyrektor cyrku Arena - Mirosław Złotorowicz - wyjaśnił gazecie, że "wszystkie wielbłądy mają wystarczająco dużo pożywienia". - Ta wielbłądzica to matka karmiąca, ciele ma dopiero dwa miesiące. I to naturalnie że ciele rośnie, a matka topnieje - dodał. W niedzielę cyrk zagościł w Częstochowie. Zespół będzie tam pięć dni.