Grozi mu kara do 10 lat więzienia. Prokuratura wnioskowała o jego areszt ze względu na grożącą podejrzanemu wysoką karę oraz obawę matactwa. Z informacji wynika, że posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowano na piątek. Jak poinformowała w czwartek naczelnik wydziału ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Łodzi, Bogumiła Tarkowska, zarzuty wobec P. mają związek ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości związanych z organizowaniem przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników oraz konkursów związanych z tzw. outsoursingiem dla publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej (ZOZ) z terenu całego kraju. Według prokuratury, P. zażądał od firmy, która wygrała przetarg na świadczenia w zakresie diagnostyki laboratoryjnej w latach 2003- 2005, pokrycia kosztów remontu pomieszczeń służbowych, zajmowanych przez ówczesnego dyrektora Instytutu. Koszt remontu wyniósł prawie 55 tys. zł. Ponadto, Jarosławowi P. zarzucono - w związku z pełnieniem funkcji publicznej - przyjęcie co najmniej 55 tys. zł oraz wiecznego pióra wartego prawie 3 tys. zł w zamian m.in. za ułatwienie jednej ze spółek wygrania przetargu zorganizowanego w Instytucie. Oprócz Jarosława P. zarzuty korupcyjne usłyszały jeszcze dwie osoby pracujące w Instytucie. Są to: kierownik pracowni chemii klinicznej Instytutu 54-letnia Danuta G. oraz kierownik zakładu biochemii klinicznej Instytutu 65-letni Dariusz S. Wobec tej dwójki zastosowano poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju. Śledztwo dotyczące korupcji w służbie zdrowia prowadzone jest już od dłuższego czasu. Obejmuje ono na razie lata 2001-2007. Zbadano "nieprawidłowości związane z działalnością spółek branży diagnostyki laboratoryjnej: DPC Polska, Diag System oraz Diagnostyka z Krakowa". Ustalono, że przedstawiciele tych firm, w zamian za korzystne rozstrzygnięcia konkursów dotyczących przejęcia laboratoriów szpitalnych w całym kraju oraz przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników laboratoryjnych, wręczali korzyści majątkowe i osobiste pracownikom publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej. Łapówki wynosiły od kilkuset złotych do kilkudziesięciu tysięcy zł. Oprócz pieniędzy, przyjmowano także korzyści w postaci: laptopów, obietnicy zatrudnienia, mebli do wyposażenia gabinetu, pokrycia kosztów przelotu i pobytu w Chicago związanego z rzekomą konferencją naukową, podczas gdy wyjazd miał cel jedynie turystyczny, pokrycia kosztów pobytu w luksusowych hotelach, telewizora plazmowego oraz innego sprzętu elektronicznego, podręczników akademickich, a nawet biletów wstępu na imprezy kulturalne dla korumpowanych i ich rodzin. Do tej pory zarzuty w sprawie korupcji w służbie zdrowia postawiono ponad 30 osobom.