Jak ustaliła prokuratura 54-latek opuścił zakład karny w grudniu 2012 roku. Był w trudnej sytuacji finansowej i ponownie zdecydował się na kradzieże i włamania. - Włamywał się do lokali biurowych, siedzib firm i urzędów w Łodzi, głównie na terenie Śródmieścia. Kradł przede wszystkim sprzęt komputerowy, elektroniczny i fotograficzny, który następnie sprzedawał prawdopodobnie na giełdzie samochodowej i targowiskach - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania. Podejrzanemu, który działał w warunkach recydywy, grozi kara do 10 lat więzienia. 54-latek został zatrzymany bezpośrednio po dokonaniu włamania do biura prywatnej firmy przy placu Komuny Paryskiej. Miał przy sobie m.in. drewniany klin, śrubokręt i łom. W jego mieszkaniu znaleziono przedmioty mogące pochodzić z innych włamań. Ustalono, że prawdopodobnie jest on sprawcą ponad 20 takich przestępstw. W ciągu roku - od lutego 2013 r. - jego łupem padł sprzęt komputerowy, elektroniczny i fotograficzny o wartości ponad 116 tys. zł. Podczas przesłuchania 54-latek przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów. Śródmiejska prokuratura skierowała do sądu wniosek o jego aresztowanie.