Pod hasłem "Tylko słabi gracze biorą dopalacze" w Łodzi trwa kampania społeczna przeciwko dopalaczom, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia i życia. W sklepach sprzedających te substancje psychoaktywne urzędy skarbowe, Państwowa Inspekcja Pracy, Inspekcja Handlowa, Sanepid, Straż Miejska i policja mają przeprowadzać wzmożone kontrole. Rygor i konsekwencja Po jednej z takich kontroli zamknięty został sklep z dopalaczami na osiedlu Dąbrowa. Okazało się, że najemca podnajmował lokal sklepowi z używkami, co było niezgodne z umową z miastem. Po kontroli zarekwirowano też partię dopalaczy. - Będziemy rygorystyczni. Jeżeli ktoś próbuje grać nam na nosie, to musimy postępować z żelazną konsekwencją - mówił we wtorek dziennikarzom pełniący obowiązki prezydenta Łodzi Tomasz Sadzyński. Uruchomiono stronę internetową www.antydopalacze.lodz.pl, z której można będzie dowiedzieć się o zagrożeniach, jakie niosą dopalacze. Są tam też adresy poradni i przychodni, gdzie można uzyskać pomoc. Do końca czerwca w jednym z pasaży przy ul. Piotrkowskiej łodzianie mogą przed kamerą wyrazić swój sprzeciw wobec tych używek. Z tych wypowiedzi ma powstać "społeczna galeria łodzian", która znajdzie się na stronie internetowej. Jak zapowiadają władze miasta, do końca czerwca z przejść podziemnych w centrum miasta znikną reklamy smartshopów. W konflikcie ze Strażą Miejską Od września we wszystkich łódzkich gimnazjach ma zostać przeprowadzona akcja informująca o szkodliwości dopalaczy, połączona z warsztatami i koncertami. Projekt zakłada przeprowadzenie w sumie ok. 140 warsztatów - po trzy w każdym gimnazjum - oraz 15 koncertów hip-hopowych, podczas których wystąpi zespół złożony z podopiecznych Monaru. Warsztaty będą prowadzić specjaliści od terapii uzależnień, mają w nich uczestniczyć także osoby po terapii odwykowej. Straż Miejska ma legitymować nieletnich, którzy znajdą się w pobliżu smartshopów. Dopalacze to substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków. Można je legalnie kupić w Polsce w sklepach tradycyjnych i internetowych. W Łodzi dostępne są w kilkunastu punktach, w tym w centrum miasta. Sprzedawane są m.in. jako przedmioty kolekcjonerskie, nawozy lub jako legalna alternatywa zabronionych środków. Dopalacz - śmiertelna trucizna? Łódzka prokuratura bada sprawę zgonów dwóch młodych mężczyzn, którzy zmarli prawdopodobnie po zażyciu dopalaczy. Kilkanaście dni temu 21-latek został przywieziony na oddział toksykologii Instytutu Medycyny Pracy z podejrzeniem podtrucia nieznaną substancją wchodzącą w skład dopalaczy. Mimo wysiłków lekarzy, zmarł. Kilka miesięcy temu przed jednym z łódzkich nocnych klubów zmarł 24-latek. Lokalne media sugerowały, że on także zażywał dopalacze. W obu przypadkach śledczy czekają na wyniki badań toksykologicznych. W ubiegłym roku Sejm znowelizował ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii. Uniemożliwiła ona handel 17 substancjami szkodliwymi dla zdrowia, m.in. benzylopiperazyną (ok. 10 proc. siły działania amfetaminy), która wchodziła w skład "dopalaczy". Na rynku pojawiły się jednak szybko nowe specyfiki zawierające inne szkodliwe substancje, a ich sprzedaż może być ścigana tylko wtedy, gdy znajdą się na liście substancji zakazanych w Polsce. W czerwcu Sejm kolejny raz znowelizował ustawę rozszerzającą wykaz zakazanych środków odurzających o kolejne dopalacze. Poselski projekt do wykazu środków psychoaktywnych objętych kontrolą dodaje mefedron i syntetyczne kanabinoidy.