Z powodu odkrycia cmentarzyska prace budowlane wstrzymano. Według przewodniczącego Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi Symcha Kellera, nie ma wątpliwości, że odkryto fragmenty pierwszego łódzkiego cmentarza żydowskiego, którego budowę rozpoczęto na początku XIX wieku. Jak powiedział Keller w piątek w rozmowie, dla społeczności żydowskiej to wyjątkowo tragiczna chwila. Zarówno ze względów prawnych jak i religijnych, które w takich sytuacjach są bardzo skomplikowane i trudne do rozstrzygnięcia. - Żaden rabin sam nie podejmie w tej sprawie decyzji. Dlatego czekam na przybycie naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha, który jest w drodze z Londynu - mówił Keller. Dodał, że najważniejszym teraz obowiązkiem jest zabezpieczyć miejsce oraz zastanowić się co zrobić z ludzkimi szczątkami. - Postaramy się jak najszybciej podjąć w tej sprawie decyzję. Nie chcemy, aby wstrzymywać prace przy budowie trasy. Jednocześnie chcemy, aby uszanowano naszą tradycję i wiarę - dodał. Keller obawia się, że w miejscu, w którym dokonano odkrycia może znajdować się jeszcze co najmniej 100 mogił. Pozostałości po cmentarzysku znaleziono w czwartek na ulicy Zgierskiej przy ulicy Limanowskiego na głębokości 80-100 cm. Prace zostały natychmiast wstrzymane. Jak zapewnia Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne ich kontynuacja nastąpi dopiero po rozwiązaniu problemu.