Radni tego klubu chcieli stworzyć park kulturowy, który by obejmował kompleks dawnych Zjednoczonych Zakładów Karola Scheiblera i Ludwika Grohmana oraz fabryki Salomona Barcińskiego, Ludwika Geyera, Markusa Silbersteina, Teodora Steigerta, a także ich otoczenie. Zdaniem klubu PO dzięki temu ochronę zyskałyby zabytki architektoniczne i budowlane, historyczne układy komunikacyjne, układy urbanistyczne osiedli, domy i wille fabrykanckie, niematerialne wartości kulturowe oraz zespoły zieleni. Zdaniem wiceprezydenta Włodzimierza Tomaszewskiego utworzenie parku kulturowego oznacza, że najbardziej zrujnowanych terenów fabrycznych nie możnaby zrewitalizować do momentu uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania tego terenu. - Daje to perspektywę bezczynności w oczekiwaniu na ukończenie prac nad planem - wyjaśniał wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski. Oznaczałoby to także wycofanie się prywatnych inwestorów i groźbę odszkodowań dla dotychczasowych właścicieli. Miasto musiałoby wtedy wykupić te tereny i przejąć ciężar ich utrzymania. - Parki kulturowe to nie skanseny, to niemartwy obszar - próbowała przekonać Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka PO. To forma ochrony specjalnych, cennych obszarów, które są stosowane coraz częściej w Europie. - Księżego Młyna nie ma jako całości - ripostował profesor Grzegorz Matuszak, radny LiD. Są tylko relikty, zniszczone obiekty. Miasta nie można zamknąć w parkach i skansenach. Księży Młyn ma szansę stać się współczesną dzielnicą z zachowaniem tego co cenne i zarabiać na siebie. - Księży Młyn to wspomnienie po potędze XIX wiecznej Łodzi. A teraz pozostały tylko mury. Ale jest dla nas czymś ważnym. Pomysł stworzenia parku kulturalnego jest właściwym sposobem ochrony dziedzictwa narodowego - apelował Witold Rosset z LiD. Jednak klub LiD był zdania, że przedłożony projekt uchwały prowadzi w efekcie do unicestwienia Księżego Młyna. Dlatego zaproponował zmiany w projekcie, m.in.: przekształcenie nazwy "Park kulturowy posiadeł wodno - fabrycznych" na "Park kulturowy Księżego Młyna", możliwość prowadzenia robót budowlanych, przywrócenie działalności przemysłowej i handlowej. Dyskusja była burzliwa. Brali w niej udział reprezentanci inwersora, wojewódzki konserwator zabytków, eksperci, zaproszeni goście i przedstawiciele mieszkańców Księżego Młyna. Ostatecznie radni 15 głosami za, 14 przeciw i 6 wstrzymującymi się skietrowali projekt uchwały do rozpatrzenia w Komisji Kultury, Komisji Planu Przestrzennego, Budownictwa, Urbanistyki i Architektury oraz Komisji Gospodarki Mieszkaniowej i Komunalnej. Obecnie zagospodarowaniem fragmentu zabytkowej dzielnicy Księży Młyn zajmuje się australijska firma Opal Property Developments. Główną inwestycją firmy jest budowa apartamentów i loftów "U Scheiblera" wraz z zapleczem usługowym - restauracjami, kawiarniami i sklepami. Opal Property planuje także stworzyć na tym terenie centrum papieskie. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony miasta Łodzi.