Byle do wiosny? Ostatni tydzień mieszkańcy Piotrkowa oceniali jednym słowem - tragiczny. Wszystko za sprawą kłopotów z komunikacją w mieście, w dużej mierze spowodowanych wszechobecnym śniegiem. - Jezdnie są odśnieżane w miarę dobrze, szczególnie głównych ulic. Mnie załamuje i wścieka brak odśnieżenia i odlodzenia chodników - zaznacza użytkownik portalu epiotrkow.pl - "ston". - Biedny MZDiK - znowu przez śnieg będą na nich psy wieszać. Skąd oni mogli wiedzieć, że w styczniu będzie tak sypać... No skąd? - pytali ironicznie mieszkańcy. - Drogi to jedna sprawa, druga to chodniki. Dlaczego "czarni" czy dzielnicowi nie wezmą się za dozorców? Jak się chodzi po mieście, to sami wiecie. Może czasami trzeba, by dokładnie określić, gdzie można połamać. A co z parkingami?- dodają. - Straż Miejska sprawdza tylko chodniki przyległe do prywatnych posesji. Tam możemy sprawować nadzór nad odpowiednim odśnieżaniem. Oczywiście, nie zapominając o zdrowym rozsądku. Kara za nieodśnieżony teren przed posesją może wynieść 100 zł. - Tym, którzy na to zasługują dajemy mandaty karne. Reszta chodników, to już sprawa miasta - informuje komendant piotrkowskiej Straży Miejskiej - Jacek Hofman. - Parkingi oczywiście chcemy odśnieżyć. Utrudniają to niestety samochody, które zajmują miejsca w strefie płatnego parkowania od ubiegłego roku - co widać po grubości pokrywy śnieżnej na ich karoserii. Apelujemy do wszystkich kierowców, żeby odstawili swoje pojazdy, wtedy z usunięciem śniegu nie będzie żadnego problemu - zaznacza Jacek Marusiński - dyrektor MZDiK. - Jasne, że między parkującymi samochodami jest trudno usunąć śnieg. Ale chodzi o to, by w ogóle sprzątać... Można też ręcznie - łopatą - stwierdza piotrkowianin. Janusz Kaczmarek