Cieszył się on dużym powodzeniem, tym bardziej, że swoje stosika wystawili ci najbardziej utytułowani, jak Maria Madanowska czy Boronisława Skwarna. To drugi kiermasz z twórcami ludowymi z naszego regiony jaki zorganizowano w Galerii. Pierwszy odbył się przed świętami Bożego Narodzenia i cieszył się także dużym powodzeniem. Jak się okazało, wyroby kupowali nie tylko łowiczanie, ale także przyjezdni z Warszawy, Łodzi, lub innych dalszych miast, którzy znaleźli się w Łowiczu z powodu Niedzieli Palmowej lub odwiedzin znajomych. Na stoiskach można było kupić wszystko to co łowickie: lalki, stroje, haftowane serwety i obrusy, kwiaty z bibuły i wycinanki. Największe wzięcie miały jednak wszelkiego rodzaju ludowe ozdoby związane ze świętami Wielkiej Nocy no. palmy ozdobione kolorowymi kwiatami z bibuły, pisanki, malowane jak i ozdobione kolorowym papierem, łowickie koguciki wykonane na wydmuszkach czy ręcznie wykonane świąteczne karty z wycinanek. Od prowadzącej galerię Marty Wróbel usłyszeliśmy - Wszystkie te produkty zazwyczaj pokazywane są na zewnątrz Łowicza, nam chodziło o przypomnienie ich wśród mieszkańców miasta i okolic i przez to zachęcenie ich do kultywowania tradycji. Największym wzięciem cieszył się jednak księżacki żur i kiełbasa, których przygotowanie demonstrował zarówno w sobotę jak i w niedzielę znany łowickie kucharza Grzegorz Borcuch . W oba dni rozdano odwiedzającym kiermasz i galerię ponad 300 porcji. Marta Wróbel powiedziała nam, ze jeszcze tej wiosny w Galerii Łowickiej można sie spodziewać kolejnych ciekawych przedsięwzięć. Najbliższe zaplanowano na Prima Aprilis, 1 kwietnia - Obiecuję, że wiele osób zaskoczymy - powiedział nam. tb/i>