Wielu czytelników potraktowało to jako primaaprilisowy żart. Po publikacji gazety popielniczka z holu na I piętrze zniknęła. Jak się okazuje, nie na długo. Czy ostatnie konflikty w radzie miasta są aż tak stresujące dla radnych i urzędników, że muszą odreagowywać, paląc papierosy? A może w ten sposób koją skołatane nerwy niezadowoleni petenci. Jednocześnie informujemy - oczywiście nie chcąc promować palenia - wszystkich palaczy, którzy są w pobliżu Urzędu Miasta i nie mogą się powstrzymać od dymka, że zamiast marznąć i moknąć na dworze, mogą wejść do budynku magistratu. Popielniczka znajduje się na półpiętrze, przy sali obrad. To zapewne ostatnia instytucja publiczna w Radomsku, w której bez przeszkód można palić. jd