Mowa o absolwentach kierunków humanistycznych. Ilu ich jest w Piotrkowie i jakie mają szanse na pracę w zawodzie? Piotrków nie dla humanistów Corocznie jedną z największych piotrkowskich uczelni opuszcza rzesza historyków i polonistów. Lokalny rynek im nie sprzyja. Tylko nielicznym udaje się znaleźć pracę w zawodzie, ale - jak się okazuje - nie w naszym mieście. - Na przestrzeni kilku ostatnich lat nie było w Powiatowym Urzędzie Pracy ani jednej oferty pracy dla humanistów. W tej chwili jest u nas zarejestrowanych szesnastu polonistów, dwudziestu czterech historyków i czterdziestu czterech pedagogów opiekuńczo-wychowawczych - mówi Henryka Gawrońska, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Piotrkowie. Pozornie nie są to duże liczby. Większość opuściła miasto w poszukiwaniu zatrudnienia, inni zdecydowali się przekwalifikować, dlatego znikli z listy bezrobotnych humanistów. Humaniści szczęściarze Do tej grupy możemy zaliczyć tych, którym udało się po studiach uprawiać wyuczony zawód. Należy do nich Anna Kępska, która w ubiegłym roku skończyła historię. W trosce o swoją przyszłość wybrała aż dwie specjalności: historię ogólną i archiwistykę. Już podczas studiów starała się szukać pracy w Piotrkowie, licząc na łatwiejszy start po ukończeniu studiów historycznych. Alternatywą dla niej był wyjazd do Anglii lub praca w większym mieście. - Z Piotrkowem Trybunalskim wiążą mnie miłe wspomnienia studentki, ale nie udało mi się tu znaleźć pracy w moim zawodzie, więc zaczęłam szukać jej gdzie indziej. Szczęśliwe zrządzenie losu sprawiło, że podczas odbywania praktyk studenckich w miejscowym archiwum dowiedziałam się o naborze do łódzkiej firmy archiwistycznej. Postanowiłam spróbować swoich sił i zgłosiłam się na rozmowę kwalifikacyjną. Pracę rozpoczęłam już na V roku studiów w łódzkiej firmie na stanowisku: specjalista ds. digitalizacji, archiwista. Zaczynałam od pracy na pół etatu, następnie na 3/4, a od lipca pracuję już na cały etat. Z pracy jestem bardzo zadowolona, pozwala mi ona rozwijać się i wykorzystywać umiejętności zdobyte na studiach. Jest to miejsce dające swoim pracownikom możliwości rozwoju i podnoszenia swoich kwalifikacji zawodowych. Zamierzam więc tutaj rozwinąć skrzydła swojej kariery zawodowej. Nie żałuję decyzji o studiowaniu historii. Jak każdy przedmiot humanistyczny, pozawala ona wyrobić w sobie szersze spojrzenie na otaczający świat, naszą piękną historię i z odwagą patrzeć w przyszłość - a więc wybór miejsca i kierunku studiów okazał się dobrą decyzją - mówi Anna Kępska. Humaniści kredytowi Ta grupa humanistów miała trochę mniej szczęścia. Mimo starań i szczerych chęci rozwijania się w wyuczonym zawodzie, musieli szukać "chleba" w innej profesji. Piotr Nita, zdolny student historii ogólnej i historii z archiwistyką, a także uczelniany działacz samorządowy, tuż po obronie pracy magisterskiej rozpoczął intensywne poszukiwania pracy. Historię odłożył na półki.