Przez tydzień ok. 700 naukowców z ponad 50 krajów dyskutowało o niskiej i wysokiej energii promieniowania gamma czy też wpływie promieniowania słonecznego na życie na Ziemi. - Promienie kosmiczne przyspieszone na Słońcu czy też wpływ Słońca na promienie kosmiczne, które przychodzą z galaktyki, jest ważne dla bezpieczeństwa kosmonautów, dla pogody, dla klimatu. To są promienie, w których jest dużo energii i dużo cząstek, które mogą mieć wpływ na klimat - zaznaczyła kierownik Katedry Astrofizyki Wysokich Energii UŁ prof. Maria Giller. Na łódzkiej konferencji po raz pierwszy przedstawiono doniesienie o odkryciu kilku nowych źródeł promieniowania elektromagnetycznego gamma. - Do tej pory nie wiedzieliśmy, skąd one pochodzą. Obecnie posiadamy detektory promieniowania gamma, które jednoznacznie wskazują nam na kierunki i źródła. Wiemy ze 100-proc. pewnością, że cząstki kosmiczne muszą być przyspieszane do dużych energii. To są pozostałości po supernowych, otoczenia pulsarów i aktywne galaktyki - wyjaśnił kierownik Katedry Astrofizyki UŁ prof. Włodzimierz Bednarek. Naukowcy przyznają jednocześnie, że mimo wielu pomiarów pochodzenie promieni kosmicznych o najwyższych energiach nie jest ciągle jasne, ponieważ oddziałuje ono z polem magnetycznym galaktyki i zmienia kierunek swojego ruchu. - Wydaje się, że przy najwyższych energiach jest nierównomierny rozkład na niebie kierunków, że jest pewna korelacja kierunków z materią, z galaktykami, które są daleko od nas. Wiadomo, że niektóre galaktyki, które nazywamy aktywnymi wyrzucają olbrzymie strugi bardzo szybkiej materii. W tym strugach tworzą się fale uderzeniowe i tam promienie kosmiczne też mogą przyspieszać. Ale to też nie jest nic pewnego - podkreśliła prof. Giller. Kontrowersyjną - jak sam przyznał - hipotezę przedstawił były Brytyjski Królewski Astronom prof. Arnold W. Wolfendale. Profesor zasugerował, że promienie kosmiczne odgrywają ważną rolę w pochodzeniu życia na Ziemi. - Chociaż nie wszyscy się z tym zgadzają, to mam nadzieję, że ten pomysł zostanie podjęty i będzie pamiętane, że to właśnie w Łodzi po raz pierwszy został ogłoszony - dodał naukowiec. Podczas konferencji ogłoszono, że polscy naukowcy dołączyli do międzynarodowego zespołu naukowego, pracującego nad zbudowaniem pierwszego Kosmicznego Obserwatorium Ekstremalnego Wszechświata JEM-EUSO. Celem eksperymentu jest zbudowanie pierwszego kosmicznego teleskopu do obserwacji zjawisk zachodzących w ziemskiej atmosferze wskutek oddziaływania cząstek promieniowania kosmicznego o ultrawysokich energiach. Japońska Agencja Kosmiczna JAXA wyniesie teleskop na orbitę najprawdopodobniej w 2013 roku. W skład kilkunastoosobowej grupy polskich naukowców wchodzą przedstawiciele Instytutu Problemów Jądrowych w Świerku, Centrum Badań Kosmicznych PAN, Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu w Kielcach i Akademii Podlaskiej. Do głównych zadań grupy będzie należało przygotowanie symulacji rozwoju wielkich pęków atmosferycznych, badanie zjawisk świetlnych w atmosferze, budowa elementów teleskopu, kalibracja fotopowielaczy i analiza danych obserwacyjnych. Cykl Międzynarodowych Konferencji Promieni Kosmicznych organizowany jest co dwa lata w krajach, w które prowadzą intensywne badania kosmiczne. Ostatnie tego typu konferencje organizowane były w Japonii, Indiach, Meksyku. Następna odbędzie się w Chinach. Polska była po raz drugi (pierwszy w 1947 r. w Krakowie) gospodarzem tej jednej z najważniejszych konferencji naukowych w dziedzinie fizyki. Organizatorami łódzkich obrad specjalistów w dziedzinie badania promieni kosmicznych byli pracownicy Katedry Astrofizyki Wysokich Energii oraz Katedry Astrofizyki Wydziału Fizyki i Informatyki Stosowanej UŁ wraz z pracownikami łódzkiego oddziału Instytutu Problemów Jądrowych. Konferencja odbywała się pod auspicjami Międzynarodowej Unii Fizyki Czystej i Stosowanej (IUPAP).