O "wyczynie" kierowcy poinformowała w czwartek sierż. Ewelina Kucharska z bełchatowskiej policji. Na jednej z ulic Bełchatowa funkcjonariusze chcieli zatrzymać do kontroli kierującego renault, który z dużą prędkością zbliżał się do skrzyżowania. Mimo dawanych sygnałów nakazujących zatrzymanie, mężczyzna najpierw zwolnił, a następnie gwałtownie przyspieszył. Razem z nim podróżowały jeszcze dwie osoby. Kierowca zignorował czerwone światło sygnalizatora, czym zmusił innych uczestników ruchu do gwałtownego hamowania i zjeżdżania z jezdni. Nie stosował się do znaków drogowych. Aby ominąć korek staranował sygnalizator świetlny i dalej uciekał drogą dla rowerów. W pewnym momencie samochód "odmówił posłuszeństwa". Kierowca i pasażerowie zaczęli uciekać pieszo. Po pościgu zatrzymano trzech mężczyzn w wieku 23, 25 i 31 lat. Wszyscy byli nietrzeźwi. Kierowca - mieszkaniec Bełchatowa - miał w wydychanym powietrzu prawie dwa promile alkoholu. Ponadto w ogóle nie posiadał prawa jazdy, a jego samochód po sprowadzeniu z zagranicy nie został jeszcze przerejestrowany. Mężczyźnie grozi do dwóch lat pozbawienia wolności za jazdę w stanie nietrzeźwości. Odrębnie odpowie przed Sądem Grodzkim za popełnione 16 wykroczeń. To już kolejny "rekordzista" zatrzymany przez bełchatowską policję. W poniedziałek 13 października wpadł kierowca, który popełnił 28 wykroczeń i dwa przestępstwa drogowe za co zarobił 144 punkty karne.