W całym regionie łódzkim strażacy interweniowali prawie 100 razy usuwając skutki nawałnic. Najbardziej ucierpiały miejscowości w powiecie łódzkim-wschodnim, gdzie straży wyjeżdżali 36 razy. - Pomimo że gwałtowna nawałnica trwała bardzo krótko, bo ok. 15 minut, spowodowała duże zniszczenia przede wszystkim na posesjach mieszkalnych i w gospodarstwach rolnych - powiedział rzecznik prasowy łódzkich strażaków kpt. Arkadiusz Makowski. W miejscowościach Kurowice, Brójce i Bukowiec wiatr zerwał sześć dachów i uszkodził 10 kolejnych na budynkach mieszkalnych. Odnotowano też 20 zdarzeń zatarasowania dróg przez połamane i powyrywane drzewa. - Na terenach, gdzie doszło do zniszczeń nadal trwa usuwanie skutków nawałnicy oraz określanie jej rozmiaru i szacowanie strat. W akcji bierze udział ponad 70 strażaków PSP - dodał Makowski. 22 razy strażacy interweniowali w powiecie bełchatowskim, głównie przy usuwaniu drzew powalonych na drogi i linie energetyczne; skutki nawałnic usuwano także w powiatach: kutnowskim, zduńskowolskim, brzezińskim i w Łodzi. Jak poinformował rzecznik prasowy PGE Dystrybucja Łódź-Teren S.A. Bartosz Wiśniewski, wichury spowodowały także wiele uszkodzeń linii energetycznych. - Największe powstały w rejonie Bełchatowa, gdzie uszkodzone zostały dwie linie wysokiego napięcia - powiedział Wiśniewski. Uszkodzenia linii niskiego i średniego napięcia przez łamiące się drzewa i konary odnotowano też w Zelowie, okolicach Wielunia i Tomaszowa Maz. W sumie uszkodzonych zostało kilkanaście stacji średniego napięcia. Energetycy na bieżąco usuwają skutki nawałnic; według ich szacunków, prądu wciąż nie ma ponad 80 gospodarstw. - Wszystkie awarie zostaną usunięte jeszcze we wtorek - zapewnił Wiśniewski.