Wspólnie z tutejszymi sołectwami świętowały związane z dmosińską parafią wsie Lubianków i Wola Lubiankowska z gminy Głowno. Płaciła za to wszystko...Unia Europejska. Gospodarzami tegorocznych dożynek w gminie i parafii Dmosin były wspólnie sołectwa: Rozdzielna, Wiesiołów, Ząbki, Zawady oraz Wola Lubiankowska i Lubianków. Inaczej jednak niż w latach ubiegłych, swą obfitość sołeckie stoły pod względem jadła i napitku zawdzięczały unijnemu wsparciu. Gmina Dmosin była bowiem jedną z tych, które dotknęła w tym roku klęska suszy zmniejszając rolnicze plony, a tym samym i budżety domowe lokalnych gospodarstw. Wobec takiej sytuacji władze gminy opracowały projekt pod hasłem "Dożynki Gminne w Dmosinie", na który z powodzeniem otrzymały unijne wsparcie ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Pozyskane unijne wsparcie finansowe w wysokości blisko 50 tys. z pozwoliło na sfinansowanie zakupu produktów wędliniarskich, mięsnych i innych spożywczych do przygotowania dożynkowego menu. Każde z 26 sołectw w ramach środków tych za 400 zł mogło zamówić w jednym ze sklepów mięsnych wędliny i mięso w dowolnym gatunku i postaci, a za kolejne 320 zł - w dmosińskim GS mogło zamówić inne produkty spożywcze niezbędne do przygotowania biesiady dla społeczności swej wsi. Zakupy żywnościowe pochłonęły blisko połowę otrzymanego unijnego wsparcia, dokładnie 20.800 zł. Kolejne nieco ponad 5 tys. zł pochłonęły dekoracje. Każde z sołectw otrzymało identyczny zestaw materiałów dekoratorskich i papierniczych, którym - w dowolny sposób - mogło udekorować swe stoisko. Mimo, że dekoracje były podobne, w niedzielę można było się przekonać, że wiele sołectw zaprezentowało także własne pomysły na upiększenie swego stanowiska - były słomiane kukły w ludowych strojach, wiklinowe jeże, drewniane, a nawet ceramiczne postaci przyciągające oczy przybyłych na dożynkową biesiadę. 1900 zł z unijnej puli kosztował namiot, pod którym zaprezentowali się gospodarze dożynek, kolejne ponad 3.600 zł kosztowało wynajęcie sceny, drugie tyle - nagłośnienie, 6 tys. zł - koncert dożynkowej gwiazdy czyli discopolowego zespołu Big Dance, zaś 3000 zł - koncert Kapeli Jankiela z Łodzi. Każde z sołectw otrzymało również litr miodu oraz chleb dożynkowy. Tradycyjnie już dożynkowe obchody w gminie i parafii Dmosin rozpoczęły się nabożeństwem dziękczynnym odprawionym w kościele parafialnym w Dmosinie przez proboszcza parafii w Kołacinie ks. Benedykta Węglewskiego. Po mszy barwny korowód dożynkowy prowadzony przez strażacką orkiestrę przemaszerował z kościoła na boisko Zespołu Szkół Samorządowych w Dmosinie. Kroczyli w nim i reprezentanci poszczególnych sołectw z bochnami chleba dożynkowego i gospodarze dożynek z wieńcem, i przedstawiciele władz gminy i powiatu, uczniowie dmosińskich szkół w strojach ludowych i pozostali mieszkańcy gminy. Na uroczystości dożynkowej nie zabrakło licznie przybyłych przedstawicieli władz. Wieniec, chleb i miód od rolników Honory starostów dożynek pełnili Krystyna Kantorska z Rozdzielnej oraz Jan Pełka z Zawad. Pani Krystyna wraz z mężem Andrzejem prowadzi 15-hektarowe gospodarstwo ukierunkowane na produkcję mleka oraz hodowlę bydła opasowego. Ma dwóch synów. Pan Jan natomiast jest rolnikiem gospodarującym wraz z żoną Ireną na 15-hektarowym gospodarstwie ogólnotowarowym. Ma także dwóch synów. Wicestarostami dożynek w Dmosinie byli przedstawiciele sołectw Wola Lubiankowska i Lubianków, wprawdzie administracyjnie należących do gminy Głowno, ale parafianie - do gminy Dmosin. Wicestarościną dożynek była Joanna Wojciechowska z Lubiankowa, zaś wicestarostą - Roman Kuciński z Woli Lubiankowskiej. Pani Joanna wraz z mężem Andrzejem prowadzi 10-hektarowe gospodarstwo sadownicze. Ma córkę i syna. Pan Roman natomiast wraz z żoną Agnieszką prowadzi 6-hektarowe gospodarstwo ukierunkowane na produkcję roślinną. Ma dwóch synów. Uczestnicy biesiady skosztowali chleba i miodu. Aby tradycji stało się zadość na ręce włodarzy gminy rolnicy przekazali nie tylko chleb i miód, ale również wieniec dożynkowy w formie studni. Wykonali go gospodarze dożynek. Nie zabrakło atrakcji towarzyszących biesiadzie dożynkowej. dzieci dawały upust swej energii na dmuchanych zjeżdżalniach, naciągały rodziców na różnorakie gadżety odpustowe, których nie brakowało na rozstawionych wokół placu dożynkowego straganach, a dorośli delektowali się smakołykami przygotowanymi przez koła gospodyń wiejskich, goframi, lodami i piwem. Biesiadę dożynkową uświetniły występy uczniów szkoły podstawowej i gimnazjum w Dmosinie, zespołu śpiewaczego "Osinianki" oraz koncerty "Kapeli Jankiela" z Łodzi i discopolowego zespołu Big Dance. Zabawa dożynkowa trwała blisko do północy. rpm Czy tędy droga? Dożynki to nasza tradycja, bez wątpienia warta podtrzymania. Europejski Fundusz Społeczny jednym ze swych celów uczynił wzmacnianie integracji społecznej. Dożynki na pewno integrują lokalną społeczność. To wszystko prawda. mimo to informacja o tym, że ponad 20 tys. zł po prostu przejedzono, a prawie 10 tys. wydano na występy muzyków, budzi zażenowanie. Czy na pewno w ten sposób powinniśmy wykorzystywać unijną pomoc? Nawet jeśli służyć ona ma - jak to ujmuje unijna nowomowa "rozwojowi kapitału ludzkiego"? Trzeba tu, jestem przekonany, poczynić ogromny znak zapytania. Wojciech Waligórski