Większość z zatrzymanych to pracownicy firmy kuriersko- spedycyjnej, która zajmowała się dystrybucją gotowych wyrobów, a nie pracownicy fabryki - jak wcześniej informowała policja. Zatrzymani to 24-letnia kobieta oraz sześciu mężczyzn w wieku od 24 do 42 lat - poinformował w piątek Łukasz Mastalerz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Sześciu z siedmiu zatrzymanych pracowało w firmie kuriersko- spedycyjnej, która zajmowała się dystrybucją gotowych palet z maszynkami produkowanymi w łódzkim zakładzie. Policja nie podaje jego nazwy; według nieoficjalnych informacji chodzi o zakład koncernu Gillette. Grupą, która działała od stycznia do sierpnia tego roku, kierowali dwaj mężczyźni zatrudnieni na kierowniczych stanowiskach w magazynie i spedycji. Każdy ze sprawców pełnił ważną funkcję w kolejnym etapie wyprowadzania palet z wyrobami z magazynu. Według policji kradzież zaczynała się od nieznacznego uszkadzania palety z maszynkami o wartości ok. 300 tys. zł, tak aby zamiast do sprzedaży trafiła do zniszczenia. - W kolejnym magazynie paleta dostawała nowe, podrobione papiery, dzięki którym wyjeżdżała jako dobra z magazynu i trafiała do odbiorców. Ten etap nie był ewidencjonowany przez fabrykę, a całość ze sprzedaży palety trafiała w gotówce do rąk zatrzymanych - wyjaśnił Mastalerz. Po opuszczeniu fabryki dokumenty dotyczące skradzionej palety były niszczone. Jak ustaliła policja, z powodu niedoskonałości systemu magazynowego zatrzymani mogli tworzyć, a następnie niszczyć dokumenty tak, żeby nie było po nich śladu. Maszynki sprzedawano drobnym odbiorcom, których wcześniej wyszukiwali zatrzymani; część "jednorazówek" trafiła na giełdę samochodową. Policjanci zabezpieczyli nielegalne dokumenty wywozowe, nagrania z monitoringu, na których wyjeżdżają "lewe" palety oraz pieczątkę, która umożliwiała tworzenie nowych papierów. Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty kradzieży mienia znacznej wartości, fałszowania dokumentów, poświadczenia nieprawdy i działania wspólnie i w porozumieniu. Przyznali się do winy. Wobec sześciu mężczyzn sąd zastosował poręczenia majątkowe w wysokości od 5 do 20 tys. zł, dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. Grozi im kara do 10 lat więzienia. To kolejna rozbita przez policję grupa, która okradała łódzką fabrykę produkującą golarki. Na początku listopada zatrzymano 12 pracowników zewnętrznej firmy ochroniarskiej. Ta grupa działała od grudnia ubiegłego roku, a jej łupem padły towary o wartości 300 tys. zł.