Jak poinformowała we wtorek nadkom. Joanna Kącka z łódzkiej policji, na początku maja z jednym z opoczyńskich biznesmenów skontaktował się zatrudniony w jego firmie 27-latek. Mężczyzna rzekomo z dobrej woli ostrzegł przedsiębiorcę o planowanym uprowadzeniu jego lub kogoś z rodziny. Oświadczył też, że może on tego uniknąć w przypadku przekazania 20 tys. zł. Zastraszony przedsiębiorca zgodził się na to. Wraz z 27-latkiem pojechał na umówione spotkanie w Spale, gdzie przekazał pieniądze dwóm mężczyznom. W przypadku ich nie wypłacenia sprawcy grozili uprowadzeniem i spaleniem majątku. Według policji, ma tym jednak żądania bandytów się nie skończyły. Wkrótce okazało się, że zamierzają oni wymusić kolejne kilkadziesiąt tys. zł. Wtedy biznesmen powiadomił policję. W pubie i w jednym z mieszkań w Opocznie policjanci zatrzymali czterech podejrzanych w wieku od 23 do 27 lat, w tym nieuczciwego pracownika. Cała czwórka była już notowana za różne przestępstwa m.in. pobicia, rozboje i wymuszenia rozbójnicze; jeden z nich miał na koncie wyrok za usiłowanie zabójstwa. Policjanci ustalają czy zatrzymani bandyci wcześniej wymusili pieniądze od innych przedsiębiorców, którzy dotąd nie powiadomili organów ścigania.