Jak poinformowała w środę Mirosława Kraszewska z łódzkiej policji, mężczyzna działał w zorganizowanej grupie przestępczej w latach 1998-2001. Jest podejrzany m.in. o wymuszenia i żądanie okupów. - Kiedy spotykał się z odmową ze strony swoich ofiar, ostrzeliwał ich domy i podkładał ładunki wybuchowe - powiedziała Kraszewska. Po rozbiciu "ośmiornicy" w 2002 roku wydano za Pawłem K. list gończy. Przez siedem lat mężczyzna skutecznie się ukrywał. W ostatnim czasie policjanci "namierzyli" poszukiwanego i zorganizowali zasadzkę w pobliżu domu jednorodzinnego koło Aleksandrowa Łódzkiego. 50-latek na widok policjantów próbował uciekać, ale szybko został zatrzymany. Wtedy zaczął symulować chorobę, skarżąc się na problemy z nadciśnieniem i sercem. Po przebadaniu przez lekarza okazało się, że mężczyzna jest zdrowy; trafił już do aresztu. Grozi mu kara do 10 lat więzienia. To kolejny poszukiwany członek łódzkiej "ośmiornicy" zatrzymany w ostatnim czasie. W październiku ub. roku wpadł 34-latek z Pabianic, poszukiwany dwoma listami gończymi za podobne przestępstwa. Łódzka "ośmiornica" to związek przestępczy wykryty przez organa ścigania w czerwcu 1999 r. Zajmowała się przestępstwami gospodarczymi i podatkowymi, ale miała też na koncie zabójstwa, napady i uprowadzenia dla okupu. Jej rozbicie było możliwe m.in. dzięki zeznaniom świadka koronnego - skruszonego gangstera Marka B., pseud. Rudy. Ze względu na rozmiary śledztwa i zakres działalności mafii, sprawa podzielona była na kilka wątków. W sumie oskarżonych zostało ponad 200 osób. Trudno wyliczyć, ile na działalności "ośmiornicy" stracił Skarb Państwa, ale kilka lat temu prokuratura szacowała, że mogło być to 300 mln zł. Większość procesów członków gangu zakończyła się już prawomocnymi wyrokami.