- Stłuczenie mózgu i urazy czaszki to najcięższe obrażenia chłopca i to one są największym zagrożeniem dla dziecka - wyjaśnia doktor Izabella Pągowska-Klimek z Centrum Zdrowia Matki Polki. Po kolejnych badaniach tomografii komputerowej będziemy mogli dopiero zadecydować, czy go z tej śpiączki wyprowadzać, czy nie - dodaje. Wczoraj sąd zdecydował, że wyrodni rodzice zamiast tymczasowego aresztu będą mieć dozór policyjny. Wrócili już do domu. Mają też sądowy zakaz zbliżania się do chłopca. - Jego stanem interesował się tylko wujek - usłyszała reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka w szpitalu. - Zgłosił się jego ojciec chrzestny, brat ojca. Pytał o stan zdrowia. Sugerował też, że być może będzie się opiekował chłopcem. Była to jednak tylko taka wstępna, luźna rozmowa - mówi Pągowska-Klimek. Rodzice, którzy w chwili wypadku byli kompletnie pijani, będą odpowiadać za znęcanie się nad synem i narażenie dziecka na utratę zdrowia lub życia. Dziecko wypadło przez okno na trzecim piętrze kamienicy przy ul. Abramowskiego w Łodzi w czwartek. W chwili wypadku 41-letnia matka miała w organizmie 3,5 promila alkoholu, a 33-letni ojciec - 1,5 promila. Najpierw trzeźwieli, a potem usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Kiedy policjanci sprawdzili sytuację rodzinną zatrzymanych, okazało się, że matce wcześniej sąd odebrał już troje dzieci. Czytaj także: Trzylatek wypadł przez okno Zarzuty dla rodziców 3-latka, który wypadł z okna