Według prokuratury, Krzysztof R., były motorniczy łódzkiego MPK, uprawiał proceder przez dwa lata i wykorzystał co najmniej 7 chłopców w wieku 7-15 lat. Jednego z nich zmusił do kontaktów z innym chłopcem, grożąc użyciem noża. Działalność oskarżonego ujawniono, gdy w grudniu 1998 r. policjanci zatrzymali późnym wieczorem nastolatka wracającego do domu. Chłopiec powiedział, że wraca od wujka, mieszkającego w śródmieściu Łodzi. Jak ustalono w śledztwie, mężczyzna zapraszał chłopców do swego mieszkania w centrum miasta, proponując im słodycze i napoje. Za udział w "sesjach" dzieci dostawały po 10-20 zł lub drobne upominki. Oskarżony nagrywał sceny z udziałem dzieci, prezentujące różne zachowania seksualne. Na kasetach wideo utrwalił też "instruktaż" swego autorstwa na temat sposobów zachowań oraz wskazówki, jak ustawić kamerę.