Jak poinformował rzecznik łódzkiej straży pożarnej Arkadiusz Makowski, rano strażacy zostali wezwani przez pogotowie do otwarcia drzwi jednego z mieszkań. Sąsiadkę czteroosobowej rodziny zaniepokoił płacz dzieci i fakt, że nikt nie otwierał drzwi. Po wejściu do mieszkania ratownicy znaleźli leżące na podłodze ciała kobiety i mężczyzny w wieku 28 i 35 lat; ciało jednej z osób znaleziono w łazience. Lekarz pogotowia stwierdził ich zgon. W mieszkaniu była także dwójka płaczących dzieci w wieku 4 i 5 lat, które przewieziono do szpitala na obserwację. - Prawdopodobnie przyczyną tragedii była niesprawna terma, która podgrzewała wodę lub zła wentylacja w łazience. Pomiary tlenku węgla w mieszkaniu wykazały znaczne przekroczenie dopuszczalnej normy - dodał rzecznik strażaków. Na miejscu okoliczności i przyczyny tragedii badają policjanci i prokurator.