Dziewczynka skarżyła się na ból klatki piersiowej, a jej ciało miało widoczne obrażenia. Stan jej zdrowia ocenią lekarze. W świetle tej tragedii zaskakuje to, że 44-latek uciekł z miejsca wypadku, chociaż potrącona 9-latka to jego córka. Mężczyzna porzucił samochód po około 30 metrach od miejsca zdarzenia, uciekł, po czym schował się w domu. Tam został zatrzymany przez policjantów, a teraz trzeźwieje w areszcie. Prawdopodobnie dziś usłyszy prokuratorskie zarzuty. Agnieszka Wyderka