Na wystawie prezentowane są tkaniny unikatowe wykonane podczas plenerów tkackich w Lubniewicach. Ich historia sięga 1978 roku. Plenery odbywają się nadal, ale już znacznie rzadziej niż w latach 80 i 90, kiedy to ta forma działalności artystycznej przeżywała w Gorzowie lata świetności. Wynikało to ze swoistej symbiozy przemysłu ze sztuką. Plenery odbywały się bowiem dzięki pomocy i przychylności, największych w ówczesnych czasach, gorzowskich Zakładów Wyrobów Chemicznych "Stilon", które nie tylko udostępniały artystom swój ośrodek wypoczynkowy w Lubniewicach, ale przede wszystkim tworzywo syntetyczne - kolorową przędzę, zbędne taśmy magnetofonowe czy żyłki poliamidowe. Artystom przebywającym na plenerach zapewniano materiał do twórczości, co było istotne z uwagi na duże rozmiary prac - ich wymiary niejednokrotnie są liczone w metrach, a waga w dziesiątkach kg. Tkaniny unikatowe prezentowane na wystawie w bibliotece są niepowtarzalne, zaskakujące w kształcie, kolorycie, fakturze i wzorze. Łącznie na ekspozycję składa się 36 obiektów, w tym także przestrzennych. W bibliotece będzie można obejrzeć prace kilkunastu artystów m.in. Romany Szymańskiej-Klęskowskiej, która była przez wiele lat komisarzem plenerów, Henryki Zaręby, Henryki Żbik-Nierubiec czy Emilii Domańskiej. W tym gronie panów reprezentuje jedynie Ryszard Kwiecień. Opisując wystawę jej kurator Ewa Żelazny-Machura stwierdza, że najczęściej tkaniny do czegoś służą, ale te nie mają użytkowego przeznaczenia. - Są do oglądania, podziwiania, są dziełami sztuki, owocem poszukiwań twórców w zakresie zastosowanych materiałów i technik tkackich: tkania na krosnach, szycia maszynowego, szycia ręcznego, haftu, aplikacji i technik mieszanych w połączeniu z materiałami takimi jak nap folia, metal, koraliki itp. - wyjaśniła kurator. Ekspozycję w gorzowskiej bibliotece będzie można oglądać do końca kwietnia bieżącego roku.