Objazd odwołany - którędy tirem? Objazd, który zaoszczędzał Piotrkowowi przejazdu tirów przez miasto, został uruchomiony podczas remontu ul. Wojska Polskiego w 1992 r. Od tego czasu przez miasto nie przejeżdżały samochody ważące powyżej ośmiu ton. Objazd nie został odwołany przez wiele lat, aż do maja br. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wydała decyzję o jego odwołaniu 31 maja br. - Ten objazd funkcjonował od kilkunastu lat, choć miał obowiązywać tylko tymczasowo, na czas remont ul. Wojska Polskiego w Piotrkowie - mówi Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału GDDKiA. - Na decyzję GDDKiA o odwołaniu objazdu, która wynikała z rozporządzenia wydanego przez ministra infrastruktury, miało wpływ wiele czynników. Otrzymywaliśmy od mieszkańców regionu, w którym objazd się znajduje oraz od kierowców poruszających się po tamtej drodze sygnały o narastającym niebezpieczeństwie. Stan dróg sami także obserwujemy nieustannie i, choć droga ta była wzmacniana, jednak jest wąska i uległa znacznemu zniszczeniu. Przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców powiatu bełchatowskiego należało odwołać objazd. Decyzja ta była tak naprawdę jedynie uporządkowaniem spraw i powróceniem do ruchu, jaki przewiduje ustawa, czyli do drogi krajowej nr 12 - wyjaśnia Maciej Zalewski. Z oczywistych względów decyzja GDDKiA wywołała dyskusję o zasięgu międzypowiatowym. Odwołanie objazdu powoduje, że samochody ciężarowe o masie ponad ośmiu ton mogą i powinny jeździć drogą krajową nr 12, a więc także przez piotrkowskie ulice Wojska Polskiego, Armii Krajowej, Sikorskiego, Kopernika i Sulejowską, które znajdują się w jej ciągu. - To na pewno nie jest dla nas korzystne rozwiązanie - mówi Adam Karzewnik, wiceprezydent Piotrkowa. - Ulica Wojska Polskiego nie jest przygotowana do przyjęcia takiego natężenia ruchu. Nie ma tam poboczy, a więc zagrożenie dla pieszych byłoby bardzo duże - mówi wiceprezydent Piotrkowa. Jak dodaje, również stan techniczny ul. Kopernika jest bardzo słaby. Jej podbudowa nie jest trwała, a nawierzchnia przypomina fale wodne. Ruch ciężki niewątpliwie powodowałby jeszcze szybszą dewastację tych ulic, z których wiele już teraz nadaje się do remontu. W interesie wszystkich W obliczu tej nie najłatwiejszej sytuacji obydwa powiaty (piotrkowski i bełchatowski) podjęły starania o znalezienie rozwiązania. Najlepiej takiego, które leżałoby w interesie wszystkich, a więc zarówno bełchatowian, jak i piotrkowian. W łódzkiej GDDKiA władze Piotrkowa i starostwa bełchatowskiego spotkały się w tej sprawie już dwukrotnie. - Podczas pierwszego, 24 czerwca, poznaliśmy stanowisko wicestarosty bełchatowskiego - mówi wiceprezydent Adam Karzewnik. - Podjęliśmy dyskusję w tej sprawie, zwłaszcza że mieliśmy już negatywną opinię naszej Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego o odwołaniu objazdu. Kolejne spotkanie w GDDKiA w Łodzi w tej sprawie odbyło się 4 lipca.