480 tys. zł netto pochłonęła adaptacja na potrzeby terminala byłego hangaru lotniczego. 416 tys. zł netto zapłacono za budowę 150 m drogi dojazdowej do terminala, wraz z kanalizacją, a 311 tys. zł netto kosztował zakupiony przez straż graniczną Rapiscan - stacjonarne urządzenie do prześwietlania przesyłek cargo. Terminal obsługuje firma Air Cargo Service. Jej dyrektor Dariusz Gołębiewski powiedział, że uruchomienie przewozów cargo na łódzkim lotnisku to "zdobycie przyczółku", który firma ma zamiar poszerzać. - Są plany dalszego rozwoju, które mają doprowadzić do uruchomienia stałych połączeń "cargowych" z Łodzi. Jesteśmy firmą komercyjną, więc dla nas najważniejszy jest pieniądz. Nie inwestowalibyśmy tutaj, gdybyśmy nie widzieli możliwości zarabiania - wyjaśnił Gołębiewski. Podkreślił, że Łódź ze względu na lokalizację jest znakomitym miejscem do rozwoju przewozów cargo. Dodał, że na całym świecie są one "lokomotywą przewożącą pieniądze". - Inwestycje w infrastrukturę pasażerską zwracają się po wielu latach. W przypadku cargo jest to znacznie szybszy pieniądz - wyjaśnił Gołębiewski. Jako pierwsza z usług łódzkiego terminala cargo skorzystała pabianicka firma Sharda Group, która nadała do Indii dziewięć paczek z różnego rodzaju tkaninami. Amit Lath z Sharda Group podkreślił, że otwarcie terminala pomoże firmom z regionu łódzkiego. - Dla nas koszt nadania przesyłki w Łodzi jest o ok. 30 procent niższy niż w Warszawie czy Katowicach, skąd do tej pory wysyłaliśmy nasze towary. Teraz możemy to zrobić nie tylko taniej, ale też znacznie szybciej - wyjaśnił Lath. Terminal cargo na łódzkim lotnisku ma 750 m kw. powierzchni. Szacunkowa maksymalna przepustowość terminala wynosi 10 tys. ton rocznie. Oprócz zwykłych ładunków mogą być w nim obsługiwane także przesyłki specjalne, np. materiały niebezpieczne, leki ratujące życie, krew, organy do transplantacji oraz próbki diagnostyczne. Łódzkie lotnisko może w tej chwili obsługiwać frachtowce cargo krótkiego i średniego zasięgu (np. Boeing 757F oraz Airbus 300F). W 2010 r. po zakończeniu inwestycji w "twardą infrastrukturę" lotnisko będzie mogło również przyjąć większe maszyny o zasięgu ponad 12 tys. km, takie jak Boeing B747F, czy McDonnell Douglas MD11F.