Możliwość taniego przekształcenia mieszkań we własnościowe wprowadziła znowelizowana ustawa. Ma ona obowiązywać od 31 lipca. Spółdzielcy będą mogli taniej niż do tej pory przekształcić lokatorskie oraz własnościowe mieszkania spółdzielcze w pełną własność. Na zmianach skorzystają także najemcy dawnych lokali zakładowych, użytkowych czy posiadacze garaży. Wszyscy, którzy chcą skorzystać z tej możliwości, muszą się jednak spieszyć. Może się bowiem zdarzyć, że nowa ustawa nie będzie obowiązywać zbyt długo. Niektórzy posłowie zapowiadają zaskarżenie jej do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ uważają, że zmiany, do jakich zmierza nowa ustawa, są niekonstytucyjne, a w konsekwencji doprowadzą do upadku spółdzielni mieszkaniowych. Mieszkania za złotówkę Od początku sierpnia zaczyna obowiązywać nowa ustawa o mieszkania spółdzielczych. Jeden z nowych przepisów stwarza możliwość przekształcenia prawa lokatorskiego do mieszkania na własnościowe. Wszyscy, którzy zechcą skorzystać z jej dobrodziejstw i uzyskać na własność mieszkanie spółdzielcze będą musieli spłacić jedynie: - przypadającą na nas część kredytów wraz z odsetkami i innych zobowiązań spółdzielni zaciągniętych w celu sfinansowania kosztów budowy, - nominalną kwotę umorzenia kredytu lub dotacji w części przypadającej na ich lokal, jeżeli spółdzielnia korzystała z pomocy finansowej państwa budując blok, - zaległe opłaty czynszowe (jeżeli takie są). Większość spółdzielni mieszkaniowych spłaciła już jednak kredyty zaciągnięte w latach 70. lub 80. na budowę mieszkań. I lokatorzy takich spółdzielni rzeczywiście nie będą musieli nic spółdzielni płacić pod warunkiem, że nie będą mieć długów z tytułu comiesięcznych opłat za czynsz. Osoby te według nowych zasad będą mogły wykupić mieszkanie spółdzielcze na własność jedynie za nominalną kwotę umorzenia części kredytu lub dotacji odprowadzonej do budżetu. W praktyce jest to od kilku do kilkuset złotych. Będą musieli także zapłacić 234 zł notariuszowi (1/4 minimalnego wynagrodzenia za pracę) i 200 zł za wpis do księgi wieczystej. Nabici w butelkę? Ci, którzy dokonali przekształcenia prawa własności mieszkania i zapłacili za to od kilku do kilkunastu tysięcy złotych, nie kryją oburzenia, że obecnie ich sąsiedzi, zamiast płacić kilkanaście tysięcy złotych, mogą otrzymać prawo własności do lokalu za symboliczną złotówkę. Z oburzeniem mówią, że zostali nabici w butelkę. Sytuacja jednak nie jest aż tak zła. Nowelizacja ustawy mówi, że osoby, które po 23 kwietnia 2001 roku przekształciły spółdzielcze lokatorskie prawo do mieszkania na własnościowe, za co musiały płacić, mogą być zwolnione od wpłat na fundusz remontowy spółdzielni. Okres tego zwolnienia będzie zależny od wysokości wpłaconej kwoty i może trwać nawet wiele lat. Zgodę na to musi jednak wyrazić walne zgromadzenie spółdzielni.