Jeden z uczestników biegu, Radosław Kluska przypomniał, że taki bieg organizowany jest już po raz czwarty. Trasa pierwszej "biegowej" pielgrzymki prowadziła na Jasną Górę, a wzięło w niej udział pięciu strażników. W tym roku biegnie 14 osób podzielonych na siedem par. Pierwszych kilka kilometrów strażnicy pobiegli razem, później pielgrzymka zamieniła się w sztafetę. Każda para biegnie 10 km i następuje zmiana. - Biegniemy non stop, dzień-noc-dzień-noc-dzień, tak aby dotrzeć na miejsce w czwartek, Dzień Matki, ok. godz. 15 - powiedział Kluska. Na miejscu w sanktuarium Matki Bożej Bieszczadzkiej czkać ma na biegaczy kapelan łódzkiej Straży Miejskiej ks. Piotr Turek, który odprawi mszę świętą w intencji wszystkim mam, strażników miejskich i ich rodzin. Jak powiedział Kluska, do biegu namówiła kilka lat temu swoich kolegów jedna ze strażniczek, która często startuje w maratonach. Zaproponowała ona, aby biegiem uczcić "ten szczególny dla nas wszystkich dzień". - Pomysł chwycił, bo kochamy nasze mamy, jesteśmy im wdzięczni za życie - dodał.