O zakończeniu trwającej kilka godzin akcji ratunkowej i poszukiwawczej strażaków poinformował oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi st. kpt. Jędrzej Pawlak. Strażacy zgłoszenie o eksplozji w domu w Janówce przy ul. Głównej w powiecie łódzkim-wschodnim otrzymali w niedzielę o godz. 14.20. Według wstępnych ustaleń eksplodowała butla z gazem, co doszczętnie zniszczyło murowano-drewniany budynek oraz spowodowało pożar, z którym walczyło 11 zastępów straży pożarnej. W wyniku zdarzenia ranny został dziewięcioletni chłopiec. Z ranami nogi i brzucha został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Łodzi. Prawdopodobnie z domu wyrzucił go podmuch eksplozji. Po przeszukaniu gruzowiska odnaleziono ciała dwóch mężczyzn w wieku 28 i 72 lat, którzy mieszkali w budynku. Według wstępnych ustaleń policji, eksplozja mogła nie być przypadkowym wypadkiem, lecz celowym działaniem młodszej z ofiar. Podkom. Aneta Sobieraj z KWP w Łodzi wyjaśniła, że policja po godz. 14 otrzymała informacje o grasującym po ul. Głównej w Janówce agresywnym mężczyźnie z nożem i butlą gazową. "Natychmiast wysłaliśmy na miejsce patrol, który dotarł chwilę po wybuchu. Jak się okazało, mężczyzna wszedł do garażu jednej z posesji, gdzie odkręcił butlę gazową i doprowadził do wybuchu. Niestety, ucierpiał nie tylko garaż, ale cały budynek" - tłumaczyła. Prawdopodobny sprawca wybuchu był lokatorem zniszczonego domu, w którym mieszkali jego dziadkowie. Wcześniej między nimi mogło dojść do awantury. Okoliczności zdarzenia ustala policja.