Stanisław Różewicz chętnie odwiedzał swoje rodzinne miasto. Ostatnio był w Radomsku w kwietniu podczas tegorocznych Dni Kina, które poświęcono właśnie jego twórczości. To nie jedyny dowód uznania reżysera przez radomszczan. Całkiem niedawno, bo w październiku, odbył się festiwal "3 x Różewicz" poświęcony spuściźnie artystycznej Janusza, Stanisława i Tadeusza Różewiczów. Stanisław Różewicz nie mógł już przyjechać, przesłał jednak na ręce organizatorów serdeczny list. Najbardziej znane filmy Stanisława Różewicza - to m.in. "Kobieta w kapeluszu", "Westerplatte" czy "Świadectwo urodzenia". To również autor wielu filmów dokumentalnych, w tym jednego z najbardziej osobistych - "Kinema" - o radomszczańskim kinoteatrze z lat młodości. To właśnie tam zrodziła się jego pasja do filmu. Przez wiele lat Różewicz był szefem Zespołu Filmowego TOR. Jest Honorowym Obywatelem Radomska. O powrotach do rodzinnego miasta w jednym z wywiadów dla Gazety mówił: "Szczególnym sentymentem darzę te miejsca, które kojarzą mi się z dzieciństwem i młodością. Jednym z takich miejsc była Pietryna, tzn. odcinek ulicy Narutowicza od magistratu do Kinemy. Po pierwsze - właśnie tędy chodziłem do szkoły, najpierw do powszechnej na Bugaju, później do gimnazjum. Po drugie - i przede wszystkim - pamiętam ją dlatego, że to tutaj chłopcy umawiali się z dziewczynami na randki. Pamiętam na pewno miejsce zamieszkania: najpierw ulica Długa, później POW. Bez wątpienia miejsca, gdzie był dom rodzinny, najsilniej tkwią w mojej pamięci. Pamiętam też kościoły, do których chodziłem: klasztor oo. Franciszkanów, kościół św. Lamberta. Tuż obok klasztoru stała bardzo dobrze zaopatrzona księgarnia Nowickiego. Zapamiętałem park św. Jana, w którym był staw. Wiosną chodziło się tam na kajaki, a zimą jeździło na łyżwach. To tutaj umówiłem się na swoją pierwszą randkę z dziewczyną, w której się zakochałem. Zupełnie osobnym rozdziałem jest Kinema, miejsce magiczne, otwierające cały świat. Miejsce, które w dużej części wpłynęło na to, że zdecydowałem się zostać reżyserem. W swoim życiu odwiedzałem kina praktycznie na całym świecie, nigdy jednak nie czułem tego, co przeżywałem w Kinemie". W pamięci tych, którzy poznali Stanisława Różewicza, ten wybitny reżyser pozostanie jako człowiek niezwykłej skromności, pokory i spokoju. Jolanta Dąbrowska Fot. Mirosława Łęska Podpis pod zdjęcie: Stanisław Różewicz z operatorem podczas realizacji dokumentalnego filmu "Kinema" na schodach w kinie Kinema w Radomsku.