Mieszkańcy chcą w ten sposób uczcić pamięć bohaterskiego żołnierza - informuje "Dziennik Łódzki". - Uznałem, że to byłby piękny gest. Tomek na zawsze pozostanie w pamięci mojej i kolegów. On jest bohaterem, oddał życie, służąc ojczyźnie - mówi radny Michał Franas, bliski kolega Tomka. - Tomek był wszechstronnie utalentowanym młodym człowiekiem, także dobrym sportowcem..." Pomysł poparli już radni. Opowiedzieli się za nim także koledzy Tomka i sąsiedzi jego rodziny. Radny Czesław Sobczyk mieszka blisko państwa Jurów. Pytał ich o zgodę. - Powiedzieli, że jeśli takie jest życzenie kolegów, a także mieszkańców Studzianny, to oni nie widzą nic przeciwko temu, aby obiekt nosił imię ich syna" - mówi Sobczyk. "Cieszyliby się z tego powodu". Pomysł bardzo spodobał się także chorążemu Dominikowi Adamkiewiczowi z Tomaszowa, dowódcy hummera, ciężko rannemu podczas wybuchu miny pułapki w Diwanii, od której zginął Tomasz Jura. "To świetny sposób na uczczenie pamięci tego wartościowego chłopaka, kolegi i towarzysza broni" - mówi Adamkiewicz. "Tomek kochał sport, był niezwykle sprawny i wszechstronny, byłoby więc wspaniale przebiec się po stadionie jego imienia". Kompleks sportowy w Studziannie będzie się składał z pełnowymiarowego boiska do piłki nożnej z widownią na 150 osób, boiska do siatkówki i koszykówki o nawierzchni tartanowej, ścieżki zdrowia i parkingów. Inwestycja ma być zakończona 31 października.