Na czele grupy stał 58-letni przedsiębiorca z gminy Szadek Karol I., ojciec czworga dzieci. Mężczyzna do przestępczej działalności wciągnął dwóch swoich synów - 25-letniego Tomasza i 18-letniego Jakuba. Wszystkim grozi kara do 10 lat więzienia. Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Sieradzu skierowała do miejscowego sądu okręgowego - poinformował w piątek rzecznik prokuratury Józef Mizerski. Według prokuratury, grupa działa od kwietnia 2007 do września 2009 roku. Ustalono, że w ciągu 2,5-letniej działalności wyhodowała ponad 8 tys. krzaków konopi indyjskich i wytworzyła 85 kilogramów marihuany. Policjanci wpadli na jej ślad po skontrolowaniu dostawczego mercedesa, który prowadził 58-letni Karol I. W części ładunkowej znaleziono sześć worków z 12 kg marihuany. Wtedy to zlikwidowano pięć plantacji konopi w Zduńskiej Woli i okolicach. Na terenie dwóch posesji w gminie Szadek odkryto plantacje z prawie 5 tys. krzaków w różnej fazie wzrostu; uprawy miały powierzchnię około 40 arów. Tam też znajdowała się profesjonalna suszarnia narkotyków i sortownia oraz małe sadzonki konopi. Kolejne plantacje policjanci znaleźli m.in. w wagonach kolejowych na jednej z posesji pod Zduńską Wolą. W sumie zabezpieczono wówczas niemal 6 tys. krzewów konopi i ok. 28 kg marihuany. Wśród oskarżonych są również dwaj hurtowi odbiorcy narkotyków. Zdaniem śledczych Piotr P. kupił od gangu 37 kg marihuany, a Jarosław B. - 20 kg narkotyków, które później rozprowadzali przez dilerów. Wszyscy oskarżeni w tej sprawie są aresztowani. Grożą im kary do 10 lat więzienia.