Policjanci i strażacy odnaleźli rozbity samolot dopiero po godzinie od otrzymania zgłoszenia, bo maszyna spadła w terenie zalesionym. Jak dowiedziała się reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka, samolotem lecieli 71-letni instruktor i 36-letni pasażer. Obaj byli mieszkańcami województwa łódzkiego. Wszystko wskazuje na to, że awionetka wykonywała lot rekreacyjny. Samoloty tego typu, startujące i lądujące na Górze Kamieńsk, latają na niskich pułapach, dlatego nie muszą być specjalnie zgłaszane. Nie są bowiem traktowane jak normalny ruch lotniczy. W niedzielę wieczorem na miejsce wypadku przyjechał prokurator, by przeprowadzić oględziny. Eksperci z Komisji Badania Wypadków Lotniczych pojawią się koło Radomska w poniedziałek. Wypadek zgłosił pracownik lotniska na Górze Kamieńsk, który widział jak samolot wystartował, a potem zniknął z pola widzenia. Następnie było słychać huk. Czytaj więcej na stronach RMF24