Ciała 48-letniej kobiety i 42-letniego mężczyzny znaleziono w piątek po południu w Wiśniowej Górze koło Łodzi w lesie niedaleko od miejsca, gdzie latem mieszkał podejrzany. Na ciałach ofiar stwierdzono rany kłute w okolicach klatki piersiowej. Według śledczych do tragedii doszło w czwartek wieczorem. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zarówno podejrzany jak i ofiary zbrodni wcześniej się znali, często spotykali i pili wspólnie alkohol. Po wypiciu alkoholu mężczyzna stawał się agresywny. Henryk S. często skarżył się, że jest okradany przez znaną mu parę. Widziany był nawet z nożem w ręku i miał mówić, że "zrobi z nimi porządek". Nikt jednak jego słów nie wziął na poważnie. W czwartek 63-latek miał powiedzieć napotkanej kobiecie, że w lesie zabił dwie osoby. Następnego dnia znaleziono ciała dwojga mieszkańców okolic Wiśniowej Góry. Podejrzany jest mieszkańcem Łodzi, ale okresowo przebywa w Wiśniowej Górze. Podczas zatrzymania miał ok. dwóch promili alkoholu w organizmie. Sąd zajmie się wnioskiem w poniedziałek.