Jak mówił, w środę śledczy przesłuchali syna ofiary. Po zakończeniu przesłuchania mężczyzna złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szpital. - Niezależnie od problemów związanych z przetransportowaniem karetką kobiety na inny oddział, mężczyzna kwestionuje sposób sprawowania opieki nad matką po przeprowadzonej operacji - powiedział Kopania. Dodał, iż według mężczyzny, z informacji dotyczących zdrowia jego matki, wynika, że kobieta powinna trafić na OIOM zaraz po operacji. W ub. tygodniu 89-letnia kobieta przeszła w skierniewickim szpitalu operację. Po zabiegu i powrocie na ogólną salę pacjentka zaczęła skarżyć się m.in. na bóle w klatce piersiowej. Pacjentkę należało przewieźć do oddalonego o ok. 200 m Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej. Karetka transportowa, która jest na miejscu i jest do dyspozycji szpitala musiała w tym czasie przewieźć innego pacjenta do szpitala w Grodzisku. Podjęto decyzję o wezwaniu karetki transportowej z odległej o 70 km Łodzi. Sytuacja zakończyła się tragicznie. Karetka z Łodzi przewiozła pacjentkę na OIOM, ale kobieta zmarła. Po tym wydarzeniu dyrektorka szpitala w Skierniewicach oraz dyrektor Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi stracili pracę. Taką decyzję podjął we wtorek Zarząd Województwa Łódzkiego.