Według sieradzkiej prokuratury okręgowej, pod koniec października Michał N. - mieszkaniec Pajęczna - spotkał się w jednym z barów z dwójką znajomych. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu. W pewnym momencie doszło między nimi do sprzeczki. Michał N. miał zaatakować jednego z mężczyzn. Wówczas - według prokuratury - 17-letni Wiktor K. miał zadać mu cios ręką w głowę; uderzony mężczyzna upadł i stracił przytomność. Wezwano pogotowie ratunkowe. Przybyły na miejsce lekarz - według śledczych - po przebadaniu rannego nie zdecydował się na przewiezienie go do szpitala, a jedynie na odwiezienie go do domu. Następnego dnia - w związku ze złym stanem rannego - ponownie wezwano pogotowie, które tym razem przewiozło go do szpitala w Bełchatowie. Po kilku dniach Michał N. zmarł. Sekcja zwłok wykazała rozległe obrażenia czaszkowo-mózgowe - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Józef Mizerski. Prokuratura w Wieluniu przedstawiła 17-letniemu Wiktorowi K. zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego efektem była śmierć pokrzywdzonego. Chłopak przyznał się do winy. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policji. Grozi mu kara 12 lat więzienia. Jednocześnie śledczy badają postępowanie lekarza pogotowia. - Będzie również wyjaśniana kwestia ewentualnej odpowiedzialności lekarza pogotowia w Pajęcznie i rozstrzygnięcie, czy decyzja o zaniechaniu przewiezienia rannego do szpitala była uzasadniona oraz czy zwłoka w udzieleniu Michałowi N. właściwej pomocy medycznej miała wpływ na jego zgon - zaznaczył prokurator.