Radomszczańscy prokuratorzy sprawdzają, w jaki sposób doszło do tragedii, w której ucierpiało troje lokatorów i trzech strażaków. Przypomnijmy, że do dwukrotnego wybuchu gazu i pożaru doszło po godzinie 5. rano w niedzielę 5 stycznia. Strażacy ewakuowali mieszkańców. Jednak podczas drugiego wybuchu - tego, który praktycznie zniszczył budynek, ucierpiało troje lokatorów i trzech strażaków biorących udział w akcji ratunkowej. Przyczyny wybuchu gazu szuka radomszczańska Prokuratura Rejonowa. - Prowadzone jest śledztwo, którego celem jest ustalenie przyczyny wybuchu gazu, a także sprawdzenia stanu technicznego instalacji gazowej oraz oceny osób odpowiedzialnych za jej konserwację - powiedział Gazecie Cezary Zawadzki, prokurator rejonowy. - Na obecnym etapie zbierany jest materiał dowodowy, który ma pozwolić stwierdzić, czy zaistniało przestępstwo i kto jest za nie odpowiedzialny - dodał. Prokurator Zawadzki nie ukrywa, że śledztwo może potrwać kilka miesięcy i dzisiaj nie da się odpowiedzieć na pytanie, czy ktoś jest ewentualnie winny tego, że doszło do wybuchu i pożaru. Cały czas można wpłacać pieniądze na rachunek bankowy Caritas: 64 1020 3958 0000 9202 0076 4092, z dopiskiem "Dla poszkodowanych w wybuchu gazu". W tej tragedii dobytek całego życia straciło kilka rodzin, w sumie 14 osób. Na koncie jest już ponad 6.000 zł. Radomszczańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego remontuje dla tych ludzi mieszkania zastępcze. jk