Cała akcja potoczyła się bardzo szybko. Trzej mężczyźni w kominiarkach na twarzach weszli do budynku stacji. W środku było dwóch pracowników. Bandyci wyciągnęli broń gazową, a dla uwiarygodnienia gróźb jeden z nich wystrzelił w powietrze. Przerażeni pracownicy natychmiast oddali im pieniądze. Policja oblicza, że było to 7 tysięcy 600 złotych. Zamaskowani mężczyźni wzięli gotówkę, wyszli z budynku i poszli dalej pieszo. I chociaż policja pojawiła się po 2 minutach - 200 metrów od stacji stał radiowóz - to nie udało się złapać przestępców. Nie pomógł także pies policyjny. Bandyci wciąż są na wolności. Posłuchaj relacji reporterki radia RMF FM Darii Grunt: