- Jako powód rezygnacji wskazywał sytuację rodzinną i nawał pracy zawodowej - mówi działacz "Samoobrony", radny powiatowy z ramienia tej partii, Waldemar Wojciechowski. Krzysztof Antosik figuruje na liście mediatorów w sprawach cywilnych, rodzinnych i dla nieletnich, prowadzonej przez Sąd Okręgowy w Łodzi. On ma też być głównym arbitrem w sądzie polubownym, który otworzył w Łowiczu. Uprawnienia do prowadzenia mediacji zdobył 10 grudnia 2006 roku na 35-godzinnym kursie w Ośrodku Konsultacyjno-Mediacyjnym w Lublinie z wynikiem bardzo dobrym. Kierownikiem kursu był dr nauk humanistycznych Władysław Socha. Udzielając odpowiedzi na nasze pytanie dotyczące uprawnień do prowadzenia mediacji Antosik stwierdził, że jest mediatorem zarówno w sprawach cywilnych, jak i karnych. Po zadaniu pytania uszczegóławiającego czy funkcjonuje na listach mediatorów karnych i cywilnych wyjaśnił, że jest tylko mediatorem cywilnym, zgłoszonym przez Stowarzyszenie Osób Poszkodowanych Przez Wymiar Sprawiedliwości "Lex" w Łodzi, zarejestrowane w 2006 roku. Na stronie internetowej "Lex-a" czytamy, że jest to "organizacja niosąca pomoc obywatelom poszkodowanym i dla uważających się, że takowymi stać się mogą w wyniku łamania prawa przez pracowników aparatu państwowego i funkcjonariuszy publicznych". Stowarzyszeń jest w Polsce wiele, są takie, które cieszą się renomą, są i efemerydy. Jeśli chodzi o Lex z Łodzi, to z bazy organizacji pozarządowych wynika, że jego wiceprezesem jest właśnie Krzysztof Antosik. - Jestem nie tylko członkiem ale i założycielem tego stowarzyszenia - przyznaje Antosik. Zaczął działać w tej organizacji, gdyż sam czuje się poszkodowany przez łowicki sąd oraz prokuraturę. - W 2002 roku zostałem niewinnie skazany za stosowanie groźby karalnej użycia broni gazowej - dodaje. Od wyroku odwołał się wówczas do Sądu Okręgowego w Łodzi, który jednak utrzymał w mocy wyrok łowickiego sądu. Krzysztof Antosik zgłosił sprawę do Rzecznika Praw Obywatelskich i czeka na jej rozpatrzenie. Wyrok uległ już zatarciu, w związku z czym należy Antosika traktować jako osobę niekaraną. Takie sądy mogą istnieć Prezes Sądu Rejonowego w Łowiczu Ryszard Lebioda informację o powstaniu Okręgowego Sądu Polubownego w Łowiczu zgłosił w powszechnym Sądzie Okręgowym w Łodzi. Nie chce komentować powstania sądu polubownego. W Sądzie Okręgowym w Łodzi poinformowano nas o tym, że nie funkcjonuje lista sądów polubownych, w przeciwieństwie do listy mediatorów, zgłaszanych przez różne organizacje. Sądy Polubowne rzeczywiście funkcjonują w Polsce, raczej w większych miastach, zwykle jednak przy organizacjach czy instytucjach o charakterze publicznym. Na przykład Towarzystwo Rozwoju Sądownictwa Arbitrażowego powołało Poznańską Izbę Polubowną - Stały Sąd Polubowny w Poznaniu. Stworzenie tego sądu stało się możliwe dzięki współpracy renomowanych kancelarii prawnych w Poznaniu, które objęły patronat nad przedsięwzięciem. Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych został powołany przez Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji w Warszawie. Sąd Polubowny funkcjonuje również od 2005 roku przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Prezesem tegoż sądu jest prof. dr hab. nauk prawnych Andrzej Szumański, prof. zwycz. Uniwersytetu Jagiellońskiego, pracownik Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przy Ministrze Sprawiedliwości, arbiter międzynarodowy, adwokat, dyrektor Instytutu Prawa i Inwestycji Zagranicznych w Krakowie. Stały Sąd Polubowny w Gdańsku przy Pomorskiej Izbie Przemysłowo-Handlowej istnieje od 1990 roku, jego prezesem jest Jacek Skarbek, radca prawny. Stałe sądy polubowne funkcjonują również przy wojewódzkich inspektoratach Inspekcji Handlowej. Instytut, o którym nie słyszano - Uważam, że w Polsce, a szczególnie w mniejszych miastach takich jak Łowicz, ludzie nie są świadomi jak działa arbitraż polubowny i że w ogóle taka możliwość istnieje - mówi Krzysztof Antosik. Jest on zaocznym studentem IV roku prawa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Informację tę potwierdziliśmy w dziekanacie wydziału prawa na KUL.