W trakcie ćwiczeń będący w łodzi motorowej strażacy zauważyli wystający dach samochodu marki daewoo lanos. Pod wodę natychmiast zeszli nurkowie, którzy odkryli ciało mężczyzny wewnątrz pojazdu. Wyciągnięto go na brzeg i podjęto akcję reanimacyjną. Nie przyniosła jednak rezultatu. Lekarz pogotowia ratunkowego, które pojawiło się na miejscu stwierdził zgon mężczyzny. Jak podaje TVN24, zmarły to 64-letni mieszkaniec Sieradza. Nad zbiornik Próba miał przyjechać na ryby - najpewniej wieczór wcześniej. "Lekarz, który przybył na miejsce znalezienia zwłok, nie wykluczył udziału osób trzecich" - mówi Jolanta Szkilnik z sieradzkiej prokuratury. Wszczęte zostało postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, za co Kodeks karny przewiduje do pięciu lat więzienia. Służby pracujące na miejscu wstępnie stwierdziły, że zielony lanos wydobyty z zalewu był na biegu. Samochód wcześniej przejechał po wędkach rozłożonych przy brzegu.