Żelazna konstrukcja upamiętniająca synagogę Altshtot od kilku miesięcy stała w Parku Staromiejskim. Na niej umieszczone było zdjęcie żydowskiej świątyni, która podczas wojny nieodwracalnie zniknęła z mapy miasta. Trzy dni temu konstrukcję zdewastowano i dziś swoim widokiem zamiast przypominać historię - odstrasza. - Jestem oburzony i ogromnie zasmucony - mówił prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. - Jest to przykład niezwykłego wandalizmu. Szczególnie bolesny jest fakt, iż zniszczenia dokonały się przy milczącej aprobacie mieszkańców Łodzi. Kropiwnicki przypomniał, że ostatnich sześć lat przyniosło ogromną zmianę w wizerunku miasta uważanego wcześniej za złe, podłe i szowinistyczne. - Zorganizowane 5 lat temu obchody likwidacji Litzmannstadt Ghetto pokazały nową, piękną, współczującą twarz Łodzi - mówił prezydent - teraz zbliża się 65. rocznica tej zbrodni i okazuje się, że mieszkańcy nadal milczą, kiedy chuligani niszczą pamiątki symboli wielokulturowej Łodzi. Prezydent zapewnił, że dekoracja w parku zostanie odbudowana i zaapelował do mieszkańców o większą wrażliwość na brutalne niszczenie tego, co cenne i ważne w naszej wspólnej tożsamości i niedopuszczenie do tego, aby miasto straciło dobrą opinię, wypracowaną ciężko przez nasz wszystkich. Ziszczona trzy dni temu konstrukcja powstała w ramach akcji "Pamięć Łodzi" upamiętniającej miejsca, w których we wrześniu 1939 r. znajdowały się synagogi. Oprócz trójkątnego stelażu w Parku Staromiejskim, płótno obrazujące żydowską świątynię od 2 lat jest powieszone na al. Kościuszki przy ul. Zielonej. W planach jest zorganizowanie podobnych "miejsc pamięci" przy ul. Zachodniej i Wólczańskiej. ed Informacja pochodzi z oficjalnej strony UM Łódź.