Cykliści są zachwyceni pierwszymi rowerami, ale swoich jednośladów nie zamieniliby na te dawne. - W tym drewnianym korba jest bezpośrednio przy kole i tam trzeba cały czas pedałować - zauważa jeden z rowerzystów. - Jednak na moim rowerze mogę łatwiej jeździć i nawet zjeżdżać z górki, bo mam hamulce - dodaje. Inny rowerzysta zwraca uwagę na komfort jazdy współczesnymi i dawnymi rowerami. - Na takim drewnianym rowerze strasznie trzęsło; szczególnie jak jeździło się po takim bruku. Mój rower ma amortyzację w postaci opon, a to bardzo dużo daje - podkreśla. Młody cyklista porównuje ten pierwszy rower do dziecięcego chodzika. - Siadało się na desce i trzeba było przebierać nogami. To zupełnie tak samo, jak uczą się dziś chodzić dzieci, w chodzikach - nadmienia. Kolejny cyklista dał się skusić i planuje sprawdzić, jak jeździ się na drewnianym rowerze lub bicyklu. - Spróbuję się przekonać i może jeszcze dziś wsiądę na dawny rower - mówi. Wystawę historycznych rowerów, prezentowaną w ramach Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu można było oglądać na dziedzińcu przy ul. Piotrkowskiej 104.