Jak dowiedziała się reporterka RMF FM, wczoraj rano pogotowie dostało wezwanie do porodu w lesie obok bloku w Leźnicy Wielkiej. Jak się później okazało, chodziło o barak przy bramie wjazdowej do jednostki wojskowej. Na miejscu ratownicy znaleźli kobietę z noworodkiem. Oboje zostali przewiezieni do łęczyckiego szpitala. Tam lekarze zbadali krew matce i dziecku. Noworodek miał niemal 1,8 promila alkoholu we krwi, a matka - prawie 0,3. Kobieta nie była w stanie podać, z kim i gdzie piła alkohol, nie wiedziała też, kto wezwał karetkę. Matka była w szoku i dopiero dziś, gdy odzyska psychiczną równowagę, będzie możliwe jej przesłuchanie. Agnieszka Wyderka