Od jednego z chłopców reporterka RMF FM dowiedziała się, że któryś z sąsiadów musiał poskarżyć się w administracji bloku. Młodzi ludzie podejrzewają, że przeszkadzał łopot materiału. - Przedstawiciele spółdzielni przyjechali i zdjęli flagę. Gdy zdejmowali, to ją zniszczyli. Spółdzielnia wydała nam pismo, w którym wyjaśnia, że nielegalnie wyszliśmy na dach i bez ich wiedzy rozwiesiliśmy flagę - mówił jeden z chłopców. Szkoda, że tak się stało, bo większość sąsiadów, z którymi rozmawiała nasza dziennikarka, popierało pomysł chłopców. Mówili, że lepiej, by młodzież zajmowała się ciekawym i pomysłowym dopingowaniem drużyny narodowej, niż siedziała bezczynnie na ławce przed blokiem. Słuchaj Faktów RMF.FM