Jeśli kolej nie przystąpi do tego remontu, przepaść może unijne dofinansowanie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego w szacunkowej wysokości 66.695.665 złotych. Inwestycja ta jest bowiem wpisana na listę Indykatywnego Planu Inwestycyjnego RPO województwa łódzkiego na lata 2007 - 2013. - Studium wykonalności jest już na ukończeniu, ale co z tego. Pójdzie do szuflady... - powiedział nam jeden ze związkowców pracujących na PKP, którzy zainteresowali się tą sprawą. Nie byłaby to jedyna strata: Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych od podjęcia remontu torowiska przez PKP PLK uzależnia przystąpienie przebudowy dwóch wiaduktów, pod którymi przebiega droga krajowa numer 14 - w Krępie w gminie Domaniewice i Zgierzu od strony Strykowa. Pod obydwoma wiaduktami doszło już do wielu wypadków - również śmiertelnych. Kryzys także na kolei Wniosek do Indykatywnego Planu Inwestycyjnego Regionalnego Programu Operacyjnego województwa łódzkiego o dofinansowanie w 85 procentach generalnego remontu tej linii złożył przed dwoma laty Zakład Linii Kolejowych w Łodzi będący częścią spółki PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Wniosek spółki został uwzględniony w tym planie, co można uznać za duży sukces. Pozostałe 15 procent wartości inwestycji zabezpieczyć miały PKP Polskie Linie Kolejowe. Łącznie za około 78,5 miliona złotych odtworzony miał być stan torów do Łodzi sprzed kilkunastu lat. Teraz na znacznej części tej trasy, z uwagi na zły stan torowiska, pociągi nie mogą przekraczać szybkości 30 km/h - więc pasażerskie nie jeżdżą. - Sytuacja gospodarcza zmusza wszystkie przedsiębiorstwa, w tym PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., do ponownej, wnikliwej analizy wszelkich zamierzeń inwestycyjnych na najbliższe lata. Oznacza to również konieczność weryfikacji zamierzeń PLK w zakresie zadań dotyczących rewitalizacji infrastruktury kolejowej przy wykorzystaniu środków unijnych dostępnych w Regionalnych Programach Operacyjnych - powiedział nam Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. spytany o losy modernizacji torów do Łodzi. Spółka nie wskazuje jeszcze, które inwestycje mają być zweryfikowane i mogą "wypaść" z planu. Rzecznik Łańcucki nie ukrywa jednak, że linia z Bednar do Łodzi Kaliskiej to tylko jedna z wielu, jakie mogą być rewitalizowane przez spółkę PKP PLK S.A. w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych. W skali kraju RPO zakładają rewitalizację około 1 tysiąca kilometrów regionalnych linii kolejowych. Zabraknie na udział własny Dlaczego PKP PLK zamierza przystępować do weryfikacji projektów i mówi otwarcie o zaniechaniu części z nich? Powodem jest brak pieniędzy. Zarządy województw działające jako instytucje zarządzające poszczególnymi RPO wyznaczyły dla zadań ujętych w RPO sztywne ramy określające budżet środków unijnych i poziom dofinansowania. - W efekcie, poza nielicznymi wyjątkami, to spółka PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. ma ponosić wszelkie koszty, a także pełne ryzyko związane z przygotowaniem i realizacją zadań dotyczących rewitalizacji linii o charakterze regionalnym. Obarczona jest również obowiązkiem zagwarantowania środków na prefinansowanie ich całkowitych kosztów - mówi rzecznik Łańcucki. Ze wstępnych szacunków przeprowadzonych w spółce wynika, że w skali kraju łączny koszt tych przedsięwzięć już dzisiaj przekracza kwotę 2 miliardów złotych. Jest to kwota, której PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. nie są w stanie wygospodarować ze środków własnych, a należy liczyć się ze znacznym jej wzrostem z uwagi na sytuację kryzysową. - W przypadku tej linii to jest tak, że inwestycja była przed laty wyceniana na niecałe 80 milionów, a teraz kosztowałaby znacznie więcej i PLK musiałaby różnicę sfinansować z własnych pieniędzy - powiedział nam Wiesław Pełka z łódzkiej PLK. Szukajmy pieniędzy Według władz spółki dla rozwiązania tego problemu konieczne jest poszukanie alternatywnego źródła sfinansowania poszczególnych projektów kolejowych przewidzianych do wdrożenia w ramach RPO. Zdaniem przedstawicieli spółki musi być to źródło inne, niż budżet PKP PLK S.A. - Brak zdefiniowania na dzień dzisiejszy źródeł finansowania wkładu krajowego staje się barierą na tyle istotną, że skutkować może koniecznością wycofania z RPO projektów modernizacji i rewitalizacji regionalnej infrastruktury kolejowej zarządzanej przez PKP Polskie Linie Kolejowe SA - mówi wprost Łańcucki. Marszałek jeszcze nie wiedział O tym, że PKP PLK zamierza zrezygnować z inwestycji zapisanej w Indykatywnym Programie Operacyjnym RPO województwa łódzkiego nic nie wiedziały jeszcze w ubiegły tygodniu służby prasowe marszałka województwa. - Dokładnie 9 lutego wysłaliśmy do PKP PLK pismo z prośba o aktualizację dokumentów. Miało być to przygotowanie do podpisania umowy - powiedział nam Grzegorz Szewczyk z biura prasowego marszałka województwa łódzkiego. Oficjalnie PKP PLK nie poinformowało jeszcze marszałka o rezygnacji z inwestycji zapisanych w RPO. Kilka dni później okazało się jednak, że do województwa trafiło pismo informujące o tym, że PKP PLK zamierza zorganizować spotkanie z wszystkimi marszałkami województw, na którym przedstawione będą propozycje kontynuacji współpracy w zakresie inwestycji w ramach RPO. - Rzeczywiście może być to związane z tą inwestycją - potwierdził nam Grzegorz Szewczyk. Władze spółki nie zdradzają jednak na razie szczegółów. Spytaliśmy marszałka o to, jak zmierza reagować na ewentualne wycofanie się kolei z tego przedsięwzięcia, mogące pogłębić, dokuczliwe dziś, odcięcie Łowicza i Głowna od jego miasta wojewódzkiego. Wicemarszałek województwa łódzkiego odpowiedzialny za infrastrukturę Witold Stępień, powiedział nam: - Nie odcinamy się od Łowicza, ale - przeciwnie - zabiegamy o jak najszybsze jego połączenie z Łodzią i włączenie do głównej magistrali kolejowej przebiegającej przez nasze województwo. Pieniądze na rewitalizację linii kolejowej 015 Bednary - Łódź Kaliska są zabezpieczone w ramach listy projektów kluczowych RPO WŁ i monitujemy władze PLK o przedstawienie dokumentów, które pozwolą zawrzeć preumowę, a następnie umowę na wykorzystanie środków unijnych. Z rozmów, jakie przeprowadziliśmy z dyrekcją PLK wiemy, że firma już przygotowuje się do zadania od strony projektowej i szykuje swój budżet do sfinansowania niezbędnego wkładu. Według aktualnych informacji roboty budowlane mają być przeprowadzone w 2010 roku. Dokładne terminy powinniśmy poznać wkrótce, w trakcie spotkania ze Zbigniewem Szafrańskim, dyrektorem PLK. Czy jednak nie są to tylko pobożne życzenia marszałka - przekonamy się wkrótce. mak